Rodzące się powoli uczucie – czy może przynieść ukojenie dla dwóch serc? Kiedy zderzają się ze sobą dwa światy: szarej rzeczywistości z luksusem i sławą… czy taki związek ma przyszłość?
Miłość, odgrywająca główną rolę w wielu lekturach jakie znamy, niesie za sobą wiele radości, ale też wiele trosk. Są nam znane przecież uczucia szalone, bezgraniczne, ale także takie, które przygnębiają i wprowadzają w stan niepewności. I taką miłość serwuje nam Tina Reber, autorka książki. Główną bohaterką jest Taryn Mitchell, właścicielka pubu. W chwili kiedy poznajemy Taryn, przechodzi ona rozterki sercowe spowodowane odkryciem niewierności swojego partnera. Życie bohaterki jest monotonne, każdy dzień spędza podobnie: pracując, robiąc zakupy, prowadząc pub. Mimo zainteresowania mężczyzn jej osobą, ona pozostaje niewzruszona. Przeżycia z przeszłości nie pozwalają jej na otworzenie się na kolejne uczucie. Jej podejście zmienia się jednak w chwili, gdy przypadkowo poznaje Ryana – pożądanego przez wszystkie kobiety sławnego aktora. Dla niej jednak jest on zwykłym mężczyzną. Nie zmienia to faktu, że jego wygląd wywołuje w niej emocje i zainteresowanie. Taryn nie poddaje się jednak uczuciu, które mogłoby się zrodzić w jej sercu tak łatwo. Jest nieufna i walczy sama ze sobą, zadając sobie zasadnicze pytanie: czy on także mnie zrani?’ Nieufność do Ryana to nie jedyny problem Taryn. Życie z gwiazdą wymaga wielu poświęceń i nieziemskiej cierpliwości. Zdjęcia robione przez paparazzi, plotki i kłamstwa, a także dociekliwość dziennikarska przekraczająca granice wytrzymałości… to cena jaką musi ponieść dziewczyna, jeśli chce związać się z gwiazdą. Czy się tego podejmie?
Jest nieufna
i walczy sama ze sobą.
Przypadkowe spotkanie, bezinteresowna pomoc i z pozoru nic nie znaczące wydarzenia powodują jednak, zasianie ziarenka uczucia w sercach dwojga ludzi – wydawałoby się, z dwóch zupełnie odmiennych światów. Czy taka miłość jest możliwa? Niech każdy z nas osądzi sam. Jeśli jednak chcecie poznać z jakim scenariuszem tej miłości zapoznać chce nas autorka książki – przeczytajcie ją koniecznie. Ale! Wśród wielu przeczytanych przeze mnie książek o miłości, uczuciach i emocjach „Miłość bez scenariusza” niestety nie zachwyca mnie swoją fabułą. Zagłębiając się w lekturę odnalazłam jedynie historię z wielu amerykańskich filmów dla nastolatek, w których pojawia się tylko miłość, miłość, sex i miłość… Akcji napędzającej fabułę brakuje, za to na każdym kroku odnajdziemy mocne przeżycia odgrywającego się na łamach kart książki romansu. Czytając tę pozycję Tiny Reber, czekałam na każdej kolejnej stronie na zwrot akcji, który wzbudziłby moją ciekawość. Niestety nic takiego nie nastąpiło. Nie przeczę- osobom, które lubią tego typu literaturę, książka przypadnie do gustu. „Miłość bez scenariusza” ma bowiem wiele pozytywnych recenzji. Każdy jednak doszukuje się w książce tego, co sam lubi w czytaniu, co go absorbuje bez reszty. Mnie jednak ta książka nie przeniosła w inny świat, świat w których chętnie bym się zatraciła. Książkę polecam przede wszystkim miłośnikom romansu współczesnego. Poznają w niej świat gwiazd, pięknych kobiet, szarmanckich mężczyzn, wystawnych kolacji, wyidealizowanej miłości.