Kolejny raz czytając polską literaturę kobiecą, wpadam w podziw dla polskich autorek. Nie ma potrzeby szukać świetnych lektur wśród obcych pisarzy, a należy docenić to, co w zasobach naszej literatury posiadamy.
Joanna Sykat, tym razem swoją powieść zaczyna nieco inaczej. Inaczej niż pisane do tej pory przez nią książki. I choć wydawać by się mogło, że wykreowała autorka świat na tyle surowy i nowoczesny, że aż fantastyczny, tak naprawdę z Since fiction książka niewiele ma wspólnego. Joanna Sykat przedstawia nam Martę. Dziewczynę, które musiała dokonać trudnych wyborów i poświęcenia, wielu wyrzeczeń określających życie mianem życia, dla Wojtka. Czasami jednak nie da się być dla kogoś i jednocześnie być z nim. Czy taka miłość, choć pełna uczuć i wzajemnej troski ma szanse na przetrwanie? A może niezwykłe więzi łączące Martę z Wiktorem okażą się być silniejsze? Pod płaszczem licznych metafor, twardego i futurystycznego świata, Joanna Sykat ukryła wiele emocji. Jak odnoszę wrażenie, autorka przedstawiła sztuczny i bezduszny świat, stawiając na przeciw niego, będący kwintesencję książki, dom rodzinny i miłość.
Powieść Joanny Sykat skupia się tak naprawdę na trudnych relacjach międzyludzkich, otoczeniu obdartym z uczuć, społeczeństwie w którym panuje znieczulica. Pogrążony, w takim układzie świat wydaje się Czytelnikowi nieprzyjazny, złowrogi. Jednak… kreowanie takiego świata ma na celu w rzeczywistości, uwypuklenie tego, co naprawdę istotne. Poczucia radości z drobnych rzeczy… zieleni traw, szumu wiatru, cichego i wolnego. Ale też rzeczy wielkich, jak poświęcenie swojego życia dla drugiego człowieka, szczerości uczuć.
Czasami jednak nie da się być dla kogoś
i jednocześnie być z nim.
Czytając lekturę Joanny Sykat nasuwa się także myśl wynikająca z treści, a odnosi się ona do wykreowania przez autorkę, słusznego zresztą, stereotypu człowieczeństwa. Człowiek nastawiony na konsumpcjonizm, niedbający o swoje zdrowie, człowiek zaganiany i zapracowany dla pieniędzy, nie poświęcający czasu dla rodziny, człowiek egoistycznie nastawiony wobec innych, człowiek nie myślący przyszłościowo, lecz tu i teraz. I w ten właśnie sposób powstał świat dostosowany do wymogów człowieka- świat bezduszny, czy zatem nie określający egzystencję ludzkiej natury? Czy nie stal się odzwierciedleniem samego człowieka? Sądzę, że tak. Jednakże… jak wszędzie, tak i w tym przypadku są pewne wyjątki jednostkowe, które dzięki swej odmienności potwierdzają regułę. Dlatego też wśród znieczulicy bezosobowego świata wykreowanego, nie bez powodu przez autorkę, bohaterowie walczą o uczucia – te prawdziwe i szczere. Są oni metaforą namiastki tego co piękne i dobre w naszym życiu.
Książka „Tylko przy mnie bądź” Joanny Sykat to swego rodzaju wiersz napisany prozą. Zawiera on bowiem w sobie wiele mądrości i prawdy, smutnej prawdy o naturze ludzkiej XXI wieku. Skupia w sobie wiele trudnych tematów, wartych podejmowania dyskusji, analizowania i interpretowania, a jednocześnie daje nadzieję i ma piękny wydźwięk! Co ważne, tej książki nie da przeczytać się szybko. Wymaga ona myślenia, zastanowienia się na zapisanymi słowami, ale warto, naprawdę warto się zastanowić! Gorąco polecam. Tym bardziej jest mi miło, gdyż tej właśnie książce patronuje Czas na Książki. Jako jedna z pierwszych w Polsce miałam okazje przeczytać lekturę, a także rozmawiać z Asią – przesympatyczną, inteligentną i wesołą autorką polskich książek.
Sylwia Grochala-Winnik