Shata QS na kilkadziesiąt minut wyprowadziła publiczność ze strefy estetycznej bylejakości. Młoda wokalistka muzycznymi frazami – krok po kroku – przenosiła wyobraźnię i wrażliwość obecnych na jej recitalu, w tę część naszej rzeczywistości, gdzie człowiek poszukuje tego, co dobre.
Artystka, jest kojarzona z melodyką i liryką soulową. Jednak owa kwalifikacja nie wyczerpuje tego, co przelała na słuchających ją podczas – zapowiadanego przez VVENA.PL – występu w Ząbkowicach Śląskich. Nim podejmę relacjonowania wrażeń ze słuchania wokalu, tekstów i muzycznych aranżacji, chcę dostrzec inną płaszczyznę, na której Shata QS stara się komunikować z widownią. To mowa ciała, a szczególnie mimika i gestykukacja. Od Shaty trudno było oderwać wzrok – jest wiele mówiącą osobowością sceniczną i zresztą dało się zauważyć, że publiczność znalazła się pod przemożnym wpływem gestów, jakimi Shata obficie malowała swój program. Obok poruszenia zmysłu wzroku, kluczem koncertu był jej głos. Niespodziewanie spokojny, niespodziewanie balansujący i niespodziewanie „hipnotyzujący”. Coś jest w tym, że występy „na żywo” są magnesem dla publiczności, bo nawet najlepsze nagranie zarejestrowane w wysokodigitalnych technologiach, nie są w stanie oddać tembru i wibracji głosu słyszanego na własne uszy. Pod tym względem Shata QS musiała zaskoczyć każdego, kto wcześniej nie słyszał jej bezpośrednio. I pewnie w jakimś stopniu tłumaczy to znikomą obecność wokalistki w topowych stacjach radiowych czy telewizyjnych zdominowanych plastikowymi głosikami przeciętnie utalentowanych osóbek. I wreszcie trzeba powiedzieć o przesłaniu. Teksty śpiewane przez Małgorzatę Kuś słowo po słowie, zdanie po zdaniu są osobistą, nawet chwilami intymną, reakcją na świat. Jednakże nie kończą się tylko na diagnozie, bo wokalistka apeluje: >> Uwolnij umysł i weź oddech. Oczyść się z nienawiści. Cokolwiek dajesz, wraca do ciebie. Więc co teraz powiesz? Co teraz powiesz? <<
Podczas koncertu usłyszeć można było już znane piosenki Shaty QS, ale i te, które jej fani znajdą na mającej się ukazać już w marcu br. nowej płycie pt. „Mr ManKind”. Był też jeden utwór, jakiego na tej płycie nie będzie – „Thank you” zaśpiewane, wyszeptane i z genialnym tłem muzycznym. Przez cały zresztą koncert dwaj akompaniujący artystce gitarzyści tworzyli wokół niej fantastyczną aurę akustyczną. Chciałbyć mieć okazję, aby osobiście powiedzieć Małgosi Kuś: dziękuję. Recital w Ząbkowicach był – w moim bardzo osobistym odczuciu – przepełniony poszukiwaniem drugiego człowieka, a to uwielbiam, szczególnie w sztuce.
Krzysztof Kotowicz
FOTOREPORTAŻ Z KONCERTU SHATY QS NA PORTALU
ZĄBKOWICE4YOU.PL