Chór Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk” po raz trzeci wystąpił w Bardzie i nie zawiódł oczekiwań publiczności bardzo licznie zgromadzonej w Bazylice Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. Zapowiadany przez VVENA.PL koncert zdominowany kompozycjami Stanisława Moniuszki okazał się wydarzeniem artystycznym najwyższej klasy, ale też głębokim przeżyciem natury duchowej, dla wielu osób, które przybyły do bardzkiej świątyni.
Wraz ze śpiewakami „Śląska” wystąpili soliści: Joanna Moskowicz – sopran, Magdalena Kulig – mezzosopran, Rafał Żurakowski – tenor i Janusz Żak – bas. Całość poprowadził dyrygent Mirosław Maciej Banach, a na wspaniałych bardzkich organach zagrał Krzysztof Anczyk. Dwie główne kompozycje, jakie mogliśmy usłyszeć to premierowe wykonanie „Mszy Piotrowińskiej” oraz nie mniej imponująca „Msza Es-dur”. Pierwszy z utworów jest dziełem napisanym przez Stanisława Moniuszkę na czterogłosowy chór mieszany i głosy solowe z towarzyszeniem organów. Składająca się z ośmiu ogniw kompozycja zaprezentowana w Bardzie przykuwała niesamowitymi barwami głosów solistów i chóru oraz bogatą treścią poszczególnych elementów muzycznej liturgii. „Msza Piotrowińska” została napisana w 1872 r. i jest jedną z siedmiu, zarazem ostatnią, mszą skomponowaną przez Moniuszkę. Także „Msza Es-dur” w swoim wzniosłym brzmieniu i niezwykłej energii poszczególnych jej ogniw, stanowiła wyraz geniuszu polskiego kompozytora. Słuchacze znajdujący się w bardzkiej Bazylice mogli doświadczyć całej mocy tego muzycznego dzieła.
Koncert rozpoczął się wykonaniem „Bogurodzicy” i zakończył się trzema innymi pieśniami maryjnymi. W ten sposób nawiązano do obchodzonej w dniu koncertu kościelnej uroczystości Wniebowzięcia Matki Bożej – jednego z ważniejszych świąt w polskim kalendarzu. Organizacja koncertu była możliwa za sprawą doskonałej współpracy Gminy Bardo, miejscowej Parafii i Dolnośląskiego Festiwalu Muzycznego z samorządem Województwa Dolnośląskiego. Za wspaniałe kulturalne przeżycie podziękował artystom i sponsorom burmistrz Barda Krzysztof Żegański. Najważniejsze były jednak rzęsiste oklaski, jakimi wykonawców i organizatorów nagrodziła publiczność.
Krzysztof Kotowicz