Kolejny raz Diane Chamberlain uwiodła mnie piękną historią. Nie łatwą i nie oklepaną. Czarowała słowem i fabułą. „Chcę Cię usłyszeć” to najlepsza jak dotąd powieść tej pisarki.
Złożona obietnica umierającemu ojcu, Laura bierze bardzo poważnie.Jednak, zaopiekowanie się starszą kobietą, której dotąd się nie znało nie jest proste. Kiedy Laura decyduje się dotrzymać słowa danego ojcu, jeszcze nie wie, jak bardzo nadchodzące wydarzenia zmienią jej życie i córki, Emmy. Na światło dzienne zaczną przedzierać się sekrety skrywane latami. Bohaterka łącząc je ze sobą odkryje szokujące fakty z przeszłości. Co z tymi wydarzeniami ma wspólnego samobójstwo męża Laury. Czy chciał kogoś chronić? A może zdjąć ciężar przeszłości z siebie? Dlaczego córka bohaterki, Emmy milczy? I czy w końcu uda się zaszczepić radość w życiu dziewczyny, przeżywającej niewytłumaczalnie bolesną traumę?
Czy chciał kogoś chronić?
A może zdjąć ciężar przeszłości z siebie?
„Chcę Cię usłyszeć” zapewni nam całą gamę emocji od wzruszeń, po gniew i przerażenie. Doprawdy, wiele w niej drastycznych chwil, ale nie brakuje też tych poruszających, dogłębnie. Autorka, stopniowo ujawnia kolejne tajemnice i wątki. Akcja toczy się dzięki temu szybko i ma charakter dwutorowy. Czytamy o losach bohaterów w czasach obecnych, ale powracamy także do trzydziestych lat XX wieku. W tej powieści nie ma miejsca na nudę czy banał. Diane, urzeka czytelnika słowem pisanym. Odwołuje się do elementów kryminalnych, nadając bohaterom poczucia niepewności, strachu i grozy – co udziela się też czytelnikom. Przez to, naprawdę trudno oderwać się od książki. Ciągle chce się więcej i więcej.
Konikiem autorki, z pewnością jest kreowanie postaci. Bohaterowie są bardzo różni, a ta odmienność nadaje książce (każdej) dynamiki i realności. W końcu w życiu spotykamy wielu, różnych ludzi i to właśnie dzięki temu, że każdy z nas jest inny – życie, wydaje się być lepsze. Bohaterowie „Chcę się usłyszeć”, wchodzą czytelnikowi w życie bez pytania, rozgaszczają się i nie opuszczają do ostatniej strony powieści. A nawet po jej przeczytaniu niechętnie odchodzą, oglądając się za siebie, na nas. Ale uwierzcie, trudno o nich zapomnieć.
Książkę polecam nie tylko ze względu na dobrą, mocną fabułę, ale też dzięki stylowi pisania autorki. Takich książek więcej! Dzięki, dla Wydawnictwa Prószyński i S-ka za możliwość przeczytania
Sylwia Grochala-Winnik