Bardzo często wydarzenia, po których – z różnych względów – nie spodziewamy się nadzwyczajnych wrażeń, okazują się mile zaskakującą niespodzianką. Tak też było podczas tegorocznej – i zapowiadanej przez VVENA.PL – Wiosny Tulipanów w Kamieńcu Ząbkowickim.
Od szeregu lat niemal każda gmina jest organizatorem imprez mających cechy festynu, na które zaprasza się lokalną społeczność przyciągając ludzi łatwą rozrywką, tanią gastronomią i darmowym dostępem do wybranych osobowości muzycznych. Tak pomyślana formuła łączy przyjemne z pożytecznym, bo z jednej strony można na własne oczy zobaczyć i na własne uszy usłyszeć mniej lub bardziej znane osoby czy zespoły, a z drugiej tak po prostu, tak zwyczajnie, spędzić miło czas w towarzystwie rodziny, przyjaciół czy znajomych. Nie jest łatwo organizatorom, bo pogodzenie tak diametralnie różnych oczekiwań i bardzo odmiennych niekiedy upodobań muzycznych, zawsze oznacza zadowolenie jednych i niezadowolenie drugich, a przecież jedni i drudzy to sąsiedzi, koledzy i mieszkańcy jednej miejscowości.
W Kamieńcu Ząbkowickim udało się już po raz drugi połączyć ogień z wodą i wręczyć go w jednym bukiecie, spragnionym pozytywnych emocji i miłych wrażeń mieszkańcom oraz gościom. Szczegółowe relacje z II Wiosny Tulipanów (zobacz DZIEŃ PIERWSZY / zobacz DZIEŃ DRUGI) można znaleźć w lokalnych portalach internetowych.
Uwagę czytelników chcę skupić na innym wątku. Otóż Pałac Księżnej Marianny, park wokół tego absolutnie wyjątkowego i jednego z największych zespołów pałacowych w Polsce, dzięki wysiłkowi miejscowego samorządu nie tylko odzyskuje swój pierwotny blask, ale też staje się przestrzenią wydarzeń służących wysokiej kulturze. Koncert duetu Elżbieta Małgorzata Mach i Jacek Szymański, w scenerii rozległych tarasów pałacowych uzmysłowił jak piękne jest to miejsce i jak bardzo pięknie wykonywane arie operowe i operetkowe zyskują na mocy poruszania wyobraźni, gdy brzmią w niecodziennej przestrzeni. Plener jest bowiem „kubaturą” trudną (nie tylko akustycznie), bo wiele czynników rozprasza (nie tylko strumień dźwięku). Tak było pierwszego dnia. Dzień drugi to ne mniej fascynujący program kwartetu smyczkowego „Chilla Quartet”. Cztery mocno utalentowane i mocno urocze instrumentalistki (a jedna z nich także jako wokalistka), sprawiły, że wibracje strun w ich instrumentach wprawiały publiczność niemal w stan urzeczenia. Pogoda była chwilami niepewna i można było nawet obawiać się czy plenerowość tego typu wydarzeń nie jest nadmierną brawurą organizatorów. Jednakże piękna muzyka w pięknym wykonaniu czyniła cuda. Powszechnie znane szlagiery operowe, operetkowe i filmowe, a nawet hity europejskiej muzyki pop, wydobywane na instrumentach smyczkowych, wprawiały słuchających w zachwyt. Wszystko działo się w aurze eksponowanych wszędzie fantazyjnych kompozycji ułożonych z wielobarwnych tulipanów. Druga scena II Wiosny Tulipanów zlokalizowana była na pałacowych błoniach. Przez oba dni wystąpiły na niej miejscowe talenty muzyczne, wokalne i taneczne. Odbyły się też koncerty Bartka Wrony i Ewy Kryzy – oba utrzymane w bardzo popowym klimacie. Ludzie mieli więc okazję posłuchać, popatrzeć i pobawić się w bardzo lekkiej aurze dobrej rozrywki.
Umiejętnie połączono w czasie tegorocznej Wiosny Tulipanów ogień z wodą. Lubianą i aprobowaną formułę festynową wkomponowano w bukiet z wysublimowaną i nastawioną na wymagającego odbiorcę prezentacją artyzmu muzycznego. Jednocześnie samodzielnym atrybutem unikalności staje się rewitalizowany od 2012 roku, staraniem obecnych władz samorządowych, dalekosiężny i ambitny program rewitalizacji Pałacu Księżnej Marianny. Kamieniec Ząbkowicki, wprawdzie małymi krokami, ale konsekwentnie idzie ku budowaniu marki miasta (choć formalnie jest wsią), do którego warto przyjechać, aby spotkać się i dotknąć tego, co ma nieprzeciętną wartość.
Krzysztof Kotowicz