Najnowsza wystawa w Muzeum Pana Tadeusza to bliski codziennemu życiu autoportret Tadeusza Różewicza przedstawiony w kilku filmach złożonych z wypowiedzi poety o sobie oraz o sensie i bezsensie pisania.
Tadeusz Różewicz bardzo rzadko udzielał wywiadów, niechętnie pojawiał się w telewizji, mówił wprost, że czuje się przez media manipulowany, kpił nawet w poemacie Sława z wysiłków dziennikarzy, którzy dzwonią do niego z jednym pytaniem, a zadają trzy. Dlatego niewiele zostało takich wypowiedzi, w których komentowałby swoją twórczość. Wolał kryć się za wierszami, dramatami, prozą. To w nich czytelnik miał znaleźć wszystko, co chciał mu powiedzieć twórca. Idąc tym tropem, Muzeum Pana Tadeusza przygotowało wystawę Różewicz. Bez tekstu, która ma pokazać poetę prywatnego – „bez tekstu”. Nie przez wiersze i dramaty, które pisał, ale pozbawionego ich osłony. Wystawa to autokomentarz do życia i twórczości Różewicza oraz prezentacja jego poglądów na temat popkultury, współczesnych mediów, sportu, podróży, czytelników, sensu i… bezsensu pisania, starości, umierania, a nawet przyszłości świata w XXI wieku.
Na ekspozycji zaprezentowane zostaną trzy filmy zmontowane z krótkich, nierzadko aforystycznych wypowiedzi Tadeusza Różewicza, które pokazują inne oblicze poety: człowieka dowcipnego, ironicznego, czasem złośliwego i świetnie zorientowanego nawet w kulturze pop. Dodatkowo będzie można zobaczyć czwarty obraz, w którym będą o nim mówić krytycy, historycy literatury, przyjaciele. Zmarły przed kilkoma laty Różewicz jest i będzie systematycznie przypominany poprzez sztuki grane w teatrach i publikowane tomy poezji – opowiada kurator wystawy Mariusz Urbanek. Będzie natomiast odchodził coraz bardziej w niepamięć jako człowiek, który żył obok odbiorców jego twórczości, w tym samym mieście, na sąsiedniej ulicy, dzieląc te same problemy z innymi mieszkańcami. Nasza wystawa przybliży jego osobę tym, którzy znają go ze szkolnych podręczników tylko jako postać z Parnasu, coraz bardziej odległą i mało związaną z problemami współczesności. To pokazanie Różewicza-obywatela, Różewicza-krytyka, Różewicza-satyryka z różnych okresów jego życia.
Wystawa jest jednocześnie kolejnym etapem przygotowywanej w Muzeum Pana Tadeusza stałej ekspozycji poświęconej twórczości i życiu poety, na której prezentowane będą zakupione przez Gminę Wrocław i przekazane Ossolineum rękopisy, archiwa i pamiątki. Część z tego daru zostanie pokazana już na wystawie Różewicz. Bez tekstu. Nie będą to – zgodnie z tytułem – rękopisy, bruliony i książki, ale przedmioty, które towarzyszyły mu w codziennym życiu – stały na biurku, wisiały na ścianach w zasięgu wzroku, wypełniały pudełeczka ze „skarbami”. Wśród nich są portret matki, obrazy Jerzego Nowosielskiego i Kazimierza Mikulskiego, kolekcja minerałów i niewielkie bibeloty, m.in.: żółw z ruchomą głową, „przegubowy” aligator, malowane przez poetę kawałki huby, wiszące obok siebie krucyfiks i dłoń Fatimy, znak w krajach arabskich chroniący przed „złym okiem”.
Wystawę pt. „Różewicz. Bez tekstu”, której wernisaż odbył się 15 grudnia br. można zwiedzać do 11 marca 2018 r. w Muzeum Pana Tadeusza Zakładu Narodowego im. Ossolińskich w Kamienicy pod Złotym Słońcem we Wrocławiu. Ekspozycji towarzyszy folder zawierający „wypisy z Różewicza”, czyli fragmenty jego wypowiedzi pochodzące z mało znanych lub niepublikowanych wywiadów telewizyjnych i wypowiedzi nagrywanych podczas realizacji Kartoteki rozrzuconej, a także dodatkowe wydarzenia, w tym oprowadzanie kuratorskie, wykłady i warsztaty dla dzieci i dorosłych.