Gorące powietrze za oknami i ciepła muzyczna aura wewnątrz. Ostatni przed wakacjami koncert kłodzkiego Open Vocal dostarczył wrażeń, których temperatura była w sam raz w stosunku do nastrojów wykonawców i oczekiwań publiczności.
Spotykamy się co roku – tak mogą powiedzieć ci, którzy dzięki Agacie Bilińskiej i Roho Konarowi doskonalą wokalne i instrumentalne talenty. Tak, jak w latach poprzednich, co VVENA.PL relacjonuje już szósty rok, czerwcowy koncert jest czymś w rodzaju podsumowania pracy, jaką od jesieni do wiosny wytrwale podejmują nauczyciele oraz uczennice i uczniowie Szkoły Artystycznej Open Vocal w Kłodzku. Nie występują wprawdzie wszystkie, znane sympatykom, muzyczne osobowości, ale i tak mamy przez kilkadziesiąt minut okazję znaleźć się w ich kręgu i posłuchać wybranych utworów. Są one – tak też było i tym razem – przekrojem wokalnych potencjałów, których energia i wyrazistość jest kumulowana w trakcie stałych zajęć i okazjonalnych występów.
Zapowiadany przez VVENA.PL wieczór – transmitowany w serwisie #dzieje_się_teraz – był w tym roku zaaranżowany jako swoisty akustyczny koktajl. W wykonaniu Mileny Gajek, Miłosza Samuela, Wiktorii Predko i Maryli Gondek usłyszeliśmy „Dni, których nie znamy” – jedno z arcydzieł śpiewanej poetyki (nie mylić z poezją śpiewaną) Marka Grechuty. Z kolei folkowe (ale nie pop-folkowe) wibracje wizualnie, ale przede wszystkim wokalnie wprowadziła Julia Topolanek prezentując „Na wojaka wzieni miłego” Andrzeja Brandstattera. „Nic się nie stało” z repertuaru Ani Dąbrowskiej wykonały Kinga Chuchla i Magdalena Kurowska. Natomiast Agnieszka Seweryn (kończąca swoje występy w Open Vocal) ekspresyjnie wykonała „Can I walk with you” – oryginalnie śpiewa ten utwór India Arie. Była też jazzowo-folkowa wersja tradycyjnej polskiej piosenki „Kukułeczka kuka” w wykonaniu trio „Jazz meets Folk”, czyli Magdaleny Topolanek, Buyanzaya Bavuu i Agaty Bilińskiej. Tę część spotkania zakończyło rozdanie „świadectw” i wzajemne serdeczności na koniec roku „szkolnego” Open Vocal.
Wieczór sprzed tygodnia, tj. 21 czerwca 2018 r., miał jeszcze jeden, wcześniej niezapowiadany akcent. Agata Bilińska i Roho Konar wykonali trzy – jakże różne – kompozycje. Najpierw była to tworzona przed publicznością gitarowa improwizacja Roho, której nadano tytuł „Live 67”. Fantazyjne brzmienia instrumentu wzmacniane przetwarzaniem powstających dźwięków przez urządzenie powielające je, wprawiły wszystkich w letnie rozkołysanie. Napisałem o tym na moim blogu…
Z kolei Agata Bilińska z akompaniamentem Roho zaśpiewała „Białą Armię” z repertuaru zespołu „Bajm” oraz balladę „Ribbon in the sky” Steviego Wondera. Tu również aura ciepła i łagodności rozpłynęła się po wyobraźni każdego, kto przybył na koncert.
Zapewne z przesłaniem tej piosenki wielu z nas zaczęło czas letniego odpoczynku… „Od teraz będziemy ty i ja. I nasza wstęga na niebie wstęga na niebie, wstęga na niebie dla naszej miłości”.
Krzysztof Kotowicz