Niosę krzyż, zmagam się, runął mój świat. Tracę sens, życia smak. Co robić mam? Ciemność mnie ogarnęła, całkiem mną zawładnęła. Podaj mi Swoją dłoń. Ulecz mój lęk. Nie chcę żyć w nocy tej, nie chcę w niej trwać. Muszę wstać, podnieść się. Przywróć mi twarz. Daj mi moc! I Błogosław, by Twa łaska mnie niosła. Sobie sam pomóc chcę – Ty wspieraj mnie. Ty jesteś Drogą. Ty jesteś Życiem. Do światła z ciemności wyrwij mnie. Wyrwij mnie z nocy tej. UIecz mnie z ran. Widzieć chcę Twoją twarz – tę, którą znam. Do Twych ran moje rany, do Twych słów moje „amen”. Dotknij mnie. Blisko bądź na zawsze już. Rzucę się w Twe ramiona. Miłość wszystko pokona! Ty i ja, ja i Ty. Na zawsze już.
Poniedziałek Wielkanocny to drugi dzień Świąt Zmartwychwstania Pańskiego. Największe święta chrześcijańskie, takie jak Wielkanoc czy Boże Narodzenie obchodzi się przez dwa dni, aby móc głębiej rozważać te tajemnice wiary.
Z Poniedziałkiem Wielkanocnym – drugim dniem Świąt Zmartwychwstania Pańskiego wiąże się tradycja Śmigusa-Dyngusa. Śmigus i Dyngus to dwa odrębne obyczaje, które praktykowane były jednego dnia. Dlatego z czasem ich nazwy się połączyły. Dyngusem nazywano datek dawany przez gospodynie mężczyznom chodzącym w Poniedziałek Wielkanocny po domach, składającym życzenia świąteczne i wygłaszającym oracje i wiersze o męce Pańskiej, czy też komiczne parodie. W zamian za to otrzymywali jajka, wędliny i pieczywo. Śmigus z kolei to obyczaj polewania się wodą w Poniedziałek Wielkanocny. Stąd też nazwa „lany poniedziałek”. Zwyczaj prawdopodobnie ma korzenie pogańskie i wiąże się z radością po odejściu zimy oraz z obrzędami mającymi zapewnić urodzaj i płodność.
Chrześcijaństwo dodało do tego oczyszczającą symbolikę wody, a także tradycję, zgodnie z którą oblewanie wodą jest pamiątką rozpędzania tłumów, które gromadziły się w poniedziałek, rozmawiając o Zmartwychwstaniu Chrystusa.
W Poniedziałek Wielkanocny gospodarze o świcie wychodzili w pola i kropili je wodą święconą, żegnali się przy tym znakiem krzyża i wbijali w grunt krzyżyki wykonane z palm poświęconych w Niedzielę Palmową, co miało zapewnić urodzaj i uchronić plony przed gradobiciem. Pola objeżdżano w procesji konnej. Wodą oblewano jednak przede wszystkim młode dziewczęta. Nieoblana panna była zdenerwowana i zaniepokojona, gdyż oznaczało to brak zainteresowania ze strony miejscowych kawalerów.