Symbol, jakim jest Joanna d’Arc, próbują we Francji przywłaszczyć sobie niemal wszyscy: nacjonaliści antyklerykałowie, monarchiści, feministki, katolicy i protestanci.
Żeby wykorzystać mit Dziewicy Orleańskiej na potrzeby swojego ruchu politycznego wystarczy przecież tylko inaczej porozkładać akcenty w jej życiorysie. To właśnie dzięki temu jej złoty posąg konny na Place des Pyramides w Paryżu ma status najbezpieczniejszego pomnika w całym kraju, a legendarna La Pucelle jest główną bohaterką przynajmniej kilkunastu filmów fabularnych. W ramach Kina organowego NFM pokażemy najważniejszy z nich – niemą, czarno-białą produkcję z 1928 roku pod tytułem Męczeństwo Joanny d’Arc.
Kiedy w latach dwudziestych francuskie Société Génerale des Films złożyło u Carla Theodora Dreyera zamówienie na realizację filmu opowiadającego o którejś z najważniejszych postaci w dziejach Francji, Duńczyk dostał do wyboru trzy: Joannę d’Arc, Katarzynę Medycejską i Marię Antoninę. Głęboko religijny, choć daleki od jakiejkolwiek ortodoksji, reżyser jako główną postać swojego nowego filmu wybrał Dziewicę Orleańską, kanonizowaną kilka lat wcześniej przez papieża Benedykta XV i ogłoszoną patronką Francji. Następnie przez półtora roku badał jej historię i opierając się na piętnastowiecznych protokołach procesowych, stworzył scenariusz obrazu, w którym skupił się na ostatnim dniu w życiu niedawno wyniesionej na ołtarze świętej. Nakręcony przez niego film, ostatni niemy obraz w jego dorobku, uchodzi za apogeum artystycznych możliwości tego rodzaju kina. Duński reżyser uznał, że tym, co odróżnia kino od teatru jest praca kamery, dlatego najważniejszym środkiem wyrazu uczynił twarze Joanny, jej oskarżycieli i oprawców filmowane z bliska, bez charakteryzacji, w białej, niemal abstrakcyjnej przestrzeni. W roli Joanny Dreyer obsadził aktorkę teatralną Renée Falconetti, która dzięki temu występowi, mimo że w życiu zagrała tylko w dwóch filmach, trafiła do podręczników historii kina.
Przejmującemu obrazowi ostatniego dnia życia Joanny d’Arc podczas pokazu filmu niemego w Narodowym Forum Muzyki towarzyszyć będą improwizacje na żywo w wykonaniu Franza Danksagmüllera – niemieckiego organisty i kompozytora. Wykładowca Musikhochschule Lübeck brzmienie organów wzbogaci wykorzystaniem elektroniki.