Witajcie w osadzie. Porzućcie telefony, którzy tu wchodzicie. Oto otwiera się niemal doskonały i prawie szczęśliwy świat.
Widzu, przechodniu, witaj. Co dla nas poświęcisz? Swoją starą religię? Technologię? Demokrację? Jeśli chcesz odbudować wspólnotę – na jaki jesteś gotowy egzamin? Zamkniesz oczy, kiedy będzie trzeba? Wskażesz ofiarę? Poniesiesz ryzyko nadużyć? W zamian za łatwe życie w harmonii z „całym stworzeniem”? Rajski ogród to „miejsce grodzone”. Granicą tabu jest las. Schodzisz do piekła po Eurydykę jak po parówki do Żabki. Żyjesz w pędzie ślepo skacząc przez noce w poranki. Tylko czasem zabierasz dziewczynę do Świdra na ognisko i ludowy taniec. Wciąż szukasz lepszego świata – w rauszu nadgodzin, losowej muzyce, na wyprzedażach garaży. Łuskasz fasolę tygodniami. Ale żadna wizja utopii, żaden rewolucyjny projekt, żadne społeczne święto nie jest możliwe bez jakiegoś rodzaju dziwności. Dziwność stawia opór, ale potrafi złamać oparty na sprzedaży świat. Zmianę społeczną trzeba zaczynać od wymyślania innych osad – od projektowania własnego nie-miejsca. Jak Platon w „Państwie”, jak Francis Bacon w „Nowej Atlantydzie”.
Ale pamiętaj: projekt doskonałego świata nie może być doskonały. Bo kiedy nie umiemy sobie poradzić z nieposłuszeństwem, frustracją albo po prostu głupotą – sięgamy po to, co potępiamy. Bo jest w zasięgu: terror z miłości, przemoc dla dobra i zawsze skuteczny strach. Nie można nas winić za tęsknotę za lepszym światem, idealnym ustrojem, który ma przynieść sprawiedliwość i równość. Za te kilka „straconych” tygodni, kiedy obmyślaliśmy plan w Orlim Gnieździe. Za miesiące pod wiszącą skałą, gdzie rozstawialiśmy wojska na mapach i nocnych strażników na murach, bo „winter is coming”, bo zawsze jest za późno: zima już tu jest. Nie można nas winić za żarliwość, z jaką przysięgaliśmy pilnować granic. Jeśli tam jest inferno, to tu zróbmy raj. Mimo tych obaw i zastrzeżeń: hej, przechodniu, cześć! Za drzwiami zostaw telefon i całą tę technologię. Koniec z religią matek. Jesteś gotowy na społeczny cud? Porzuć swój podręcznik Zimbardo, książkę „Finansowy ninja”, „Windows dla opornych” i patrz, jak tu pięknie. Sinobrody zamknął przed nami tylko jedne drzwi. Te drzwi to las.
Tak pisze Agnieszka Wolny-Hamkało o spektaklu „STADO. W środku jesteśmy baśnią” w reż. Martyny Majewskiej, który swoją premierę będzie miało 6 grudnia na scenie Centrum Sztuk Performatywnych Instytutu Grotowskiego. Przedstawienie jest inspirowane filmami „Osada” w reż. M. Night Shyamalana, „Dogville” w reż. Larsa von Triera, „Midsommar” w reż. Ari Aster oraz reportażami „Światy wzniesiemy nowe” autorstwa Urszuli Jabłońskiej.
Spektakl – „STADO. W środku jesteśmy baśnią” – piątek – 6 grudnia 2024 – godz. 19:00 (premiera) / sobota – 7 grudnia 2024 – godz. 19:00 / niedziela – 8 grudnia 2024 – godz. 17:00 – Centrum Sztuk Performatywnych Instytutu Grotowskiego (Piekarnia Żywa Kultura / ul. Ks. Witolda 62) – Wrocław – więcej informacji na ten temat w serwisie: https://pantomima.wroc.pl/przedstawienia/stado-w-srodku-jestesmy-basnia