Gawędy Rafała Podrazy i Iwony Strzelewicz-Ziemiańskiej przeniosły słuchaczy w świat artystycznej rodziny Kossaków. Anegdoty o „szalonej Madzi”, jak o Magdalenie Samozwaniec, młodszej córce Wojciecha Kossaka mawiano w domu rodzinnym, zmuszały do śmiechu pomimo mgły i deszczu za oknem.
Tak właśnie było tydzień temu, gdy 6 grudnia br. w Bibliotece Publicznej Gminy Dzierżoniów w Mościsku odbylo się spotkanie autorskie z Rafałem Podrazą. Dowcip i cięte riposty pierwszej damy polskiej satyry zawsze budziły skrajne uczucia otoczenia. Autorkę „Marii i Magdaleny”, barwnych wspomnień dwudziestolecia międzywojennego, można było albo pokochać od pierwszego wejrzenia albo znienawidzić. Doskonale widać to w najnowszej książce przygotowanej przez Rafała Podrazę „Moich listów nie pal!”, wydanej w 120. rocznicę urodzin pisarki. Lektura niepublikowanych dotąd listów Magdaleny Samozwaniec do rodziny i przyjaciół to fascynująca podróż. Zabawna, czasami gorzka i złośliwa, pełna życia i barwna. Prawdziwa – może właśnie dlatego tak pociągająca.
Spotkanie z Rafałem Podrazą było także okazją do obejrzenia części jego bogatych zbiorów fotografii, które objaśniał, nie szczędząc szczegółów i dykteryjek. Autor wychowany w otoczeniu obrazów Wojciecha Kossaka, akwarel Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej i anegdot o swojej słynnej ciotecznej babce – Magdalenie z Kossaków Samozwaniec, nie mógł chyba zrobić nic innego jak stać się kronikarzem tej słynnej rodziny. Kilkanaście książek z Kossakami w roli głównej może jednak nieco zmęczyć. Autor postanowił więc zająć się innym tematem. W księgarniach można znaleźć jego najnowszą książkę o gwieździe polskiego big-beatu pt. „Helena Majdaniec. Jutro będzie dobry dzień”.
Danuta Wiśniewska