W malarstwie nie odzwierciedlam zawidzianej rzeczywistości, ale czerpię z niej to, co mnie inspiruje i prowokuje do namalowania obrazu. Przetwarzam rzeczywistość w wyobraźni, aby móc na płótnie stworzyć atmosferę, opowiedzieć historię, która wywoła we mnie i w odbiorcy emocje.
Inspiruje mnie ciągle coś nowego, dlatego sięgam po różne środki wyrazu, aby precyzyjnie oddać klimat i swoją fascynację tematem. Dzięki temu moje obrazy są różne i każdy widz może wśród nich znaleźć coś bliskiego sobie – mówi o sobie Magdalena Nałęcz
Magdalena Nałęcz w1990 r. ukończyła Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych w Rzeszowie. W latach 1990 – 1995 studiowała na Wydziale Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. W 1995 r. obroniła dyplom z wyróżnieniem z malarstwa w pracowni prof. Jana Szancenbacha, dyplom z rysunku w pracowni prof. Sławomira Karpowicza. Od 1995 r. jest członkiem Związku Polskich Artystów Plastyków. Przez cały okres pracy twórczej wspiera instytucje charytatywne i fundacje min. Fundację Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”, Fundację Centrum Leczenia Szpiczaka, Fundację Art Transfer.
Przyglądając się obrazom biegłej w słowniku natury Magdaleny Nałęcz, nie może być miejsca na wątpliwość – tytuł wystawy trafnie wprowadza nas w sedno, ale poza sednem nie jest wcale mniej interesująco. Akt stworzenia malarskiego świata krakowskiej artystki zakłada powołanie do życia dwóch żywiołów – powietrza i wody. I to w zupełności wystarcza. Rozległe połaci nieba zestawione z bezkresnymi taflami mórz tworzą świat spójny, kompletny i zajmujący. Historia dialogowania dwóch żywiołów jest – przypatrując się jej od strony formalnej – kontynuacją malarskich dociekań, palących wielu twórców ubiegłego stulecia: stopniowo autonomizowanej barwy i faktury będącej zapisem gestu artysty lub jego skrzętnym zacieraniem. Tę „podwójność” malarstwa Magdaleny Nałęcz możemy obserwować także na innych płaszczyznach. W prezentowanych pracach intryguje balansowanie między namacalnym konkretem a metaforą – między reporterskim zapisem a sugestią głębszego znaczenia obliczonego w pamięci, zrodzonego z indywidualnego doświadczenia natury. Woda i powietrze dają artystce asumpt do malarskich medytacji; z szacunkiem i czułością obserwuje faktury, analizuje gry świateł, a z formy jednego obłoku potrafi wyprowadzić całe teatrum, w czym widać sięganie do najświetniejszych tradycji krakowskich pejzażystów – komentuje twórczość artystki Paweł Bień