Czwarta edycja Międzynarodowego Forum Muzycznego w Bardzie dobiegła końca. Piąty i ostatni koncert miał miejsce tydzień temu. Znane już wszystkim miłośnikom wielkiej muzyki bardzkie organy i subtelne brzmienia fletni pana, dostarczyły przybyłym na ten artystyczny wieczór wielu miłych wrażeń. Przed publicznością wystąpili wirtuozi, a wnętrze bazyliki to zdecydowanie więcej, niż sala koncertowa.
Fletnia pana i organy są niejako podobne do siebie, ale jakże różne zarazem. Wielkość, siła dźwięków – to niewątpliwe antypody. Uderzająca głębia i paleta wibracji wywoływanych siłą powietrza w obu instrumentach czyni je bliźniaczymi. Być może muzykolodzy łapią się za głowę, czytając te zdania, ale dla zwykłego słuchacza, ceniącego jednak w muzyce klarowność i finezję, zetknięcie organów i fletni pana to idealny punkt do tego, by prezentowane utwory trafiały w samo sedno estetycznych potrzeb. Jeśli do tego jeszcze dodać, iż dzieła kompozycyjne rozlewały się po imponującym architektonicznie wnętrzu Bazyliki Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Bardzie, to można mówić o prawdziwym obdarowaniu. Błogosławieństwo muzyki mogło bowiem spływać także na ludzkie dusze szukające pokoju i radości.
Zgodnie z zapowiedzią VVENA.PL , na organach zagrał Marek Stefański – jeden z najpopularniejszych polskich organistów oraz Dumitru Harea z Mołdawii – prawdziwy maestro gry na fletni pana, który występował już trzy lata temu z relacjonowanym przez VVENA.PL koncertem w Srebrnej Górze. Tak jak poprzednie relacjonowane przez VVENA.PL spotkania odbywające się w bardzkiej świątyni, tak i to było okazją do zetknięcia się z wysublimowanymi muzycznymi frazami. Zestawienie obu instrumentów, czyli organów i fletni pana, z pewnością stanowiło udaną estetyczną kompozycję.
Warto – na zakończenie kolejnego cyklu koncertów Bardzkiego Lata Organowego – wyrazić uznanie wobec organizatorów, czyli samorządu gminy Bardo oraz miejscowej parafii, w której duszpasterzami są ojcowie redemptoryści, za podtrzymywanie wartościowej inicjatywy. Ostatni i poprzednie tegoroczne koncerty podsumowali burmistrz Barda Krzysztof Żegański, który poprzez telefon komórkowy włączył w finał (przebywającego w Monachium) prof. Andrzeja Chorosińskiego – artystycznego animatora bardzkich koncertów oraz ojciec proboszcz Mirosław Grakowicz. Podziękowania należą się także wszystkim występującym artystom i prowadzącemu wszystkie wieczory Tadeuszowi Piotrowskiemu dyrektorowi Szkoły Muzycznej II stopnia z Bystrzycy Kłodzkiej.. Miejmy nadzieję, że za rok znów przeżyjemy lato w aurze szlachetnych muzycznych wibracji.
Krzysztof Kotowicz