Człowiek opuszczony przez bliskich, nigdy już nie będzie taki sam. Słowa pożegnania, których zawsze jest za mało, będą boleśnie odbijać się echem. Kim jesteśmy bez tych, nadających nam znaczenie? Kim jesteśmy, gdy naszej definicji nie piszą oni, a dotykająca nas choroba samotności?
Na te trudne pytania można będzie poszukiwać odpowiedzi w spektaklu „Pogłosy” w reżyserii Wita Szostaka wystawionym we Wrocławskim Teatrze Współczesny” (Jessica Jarikre, Dziennik Teatralny Wrocław). Bohaterem jest człowiek, który przeżywa stratę bliskiej osoby. Aktorzy, wychodzący z pleksiglasowych okienek jak pszczoły z ula. Rodzą się a jednocześnie mówią o umieraniu. Nie jesteśmy przygotowani na śmierć – powiedziała kiedyś Maria Janion. Wypieramy śmierć. Spotkać ją możemy w szpitalu, hospicjum.
Jak sobie radzić ze stratą bliskiej osoby? Jak rozmawiać? Czy rozmawiać? W trudnych sytuacjach często słyszałam, że nie ma dobrych słów. Co zrobić ze sobą, gdy wspomnienia wyłażą z zakamarków, z każdego przedmiotu, krzesła, sąsiadów, wykonanych telefonów, rosołu? Co pozostaje? Po głosie, który kiedyś słyszeliśmy. Ten spektakl wyrwał mnie z marazmu. Miałam wrażenie, że głosy dochodzące ze sceny, pochodzą z mojej głowy. Od kilku lat nie przeżyłam czegoś tak dojmującego w teatrze – Inka Ilasz, Ja nauczyciel.
Spektakl „Pogłosy” – czwartek – 31 października 2024 – godz. 19:00 / sobota – 2 listopada 2024 – godz. 19:00 / niedziela – 3 listopada 2024 – godz. 18:00 – Wrocławski Teatr Współczesny – Wrocław
Foto: Natalia Kabanow