Na każdym kroku ktoś jest na „nie”, kilku jest „przeciw”, a grupa protestuje. Gdziekolwiek i cokolwiek robiąc nie dla siebie, choć w zgodzie ze sobą, natknąć się można na bezmyślny, tępy i prostacki rechot żula w białym kołnierzyku i gwizdy sprzyjającego mu plebsu.
Destrukcja ma pięści w postaci bankowych kont, ważnych pieczątek i wszechobecnych tub. Jest dyktatorem mód (to najłagodniejsza forma wpływania na każdego z nas) i dyktuje co mamy myśleć na dany temat (a więc pozbawia nas tożsamości). Jak to dyktatura – depcze każdy sprzeciw, drąży każdego wątpiącego i dręczy opornych.
Dyktatura destrukcji – jak w słynnym westernie – stoi naprzeciw kultury kreacji. Kultura jest zbyt wielka, aby uciekać, a kreacja zbyt cenna, by jej nie doceniać. Skrywający się za zasłonami mieszkańcy globalnej wioski instynktownie kibicują silniejszemu, choć jeszcze nie wiedzą kto wygra pojedynek.
Rozgrywka rozstrzyga się na naszych oczach, ale też i z naszym udziałem. Jeśli przyjmiemy, iż destrukcja jest sposobem na przetrwanie, oznaczać to będzie, że kreacja nas nie inspiruje. W istocie to odwieczna walka ciemności ze światłem, zła z dobrem, ohydy z pięknem, toczące się w każdym z nas, są naszą niepowtarzalną szansą na dołączenie do świata kultury.
Nigdy nie jest za późno, aby stać się twórcą. Nadal jest czas, aby podać rękę temu, kto mówi „tak”, będącym „za” i tworzącym sztukę nie dla sztuki. Dość niemocy. Dość ciemności. Dość zimna. Dość byle czego wokół nas. Obyśmy mieli dość wiary w dobro i piękno. Niech nie zabraknie nam energii, aby tworzyć i dzielić się z innymi tym, co wartościowe. Czas na nowe. A zatem, jeśli tworzysz lub jesteś uczestnikiem twórczości, jeśli kreatywność budzi Twój podziw – podziel się tym! Portal VVENA.PL jest miejscem spotkania tych, którzy tworzą i tych, którzy twórczość podziwiają i doceniają. Zapraszam do udziału w tym spotkaniu.
ZOBACZ TAKŻE:
* „Czwarty, czwarty, trzynasty, dwudziesty pierwszy”
Krzysztof Kotowicz