Jeśli twierdzisz, że nie masz talentu, nie szkodzi. Dołącz do zabawy! Na czym polega?
Zbieramy zwykłe kamienie i dodajemy im charakteru, w pewnym sensie budzimy w nich nowe życie. Malujemy, podpisujemy nazwą naszej grupy i zostawiamy w ciekawych miejscach. Następnie znalazca do nas trafia i chwali się zdobyczą, a potem… sam zaczyna malować! Kamień wędruje najczęściej w dalszą drogę, więc z Dolnego Śląska dojeżdża nad morze, do Warszawy, Krakowa czy za granicę!
Chcę rozkręcić tę akcję, bo to ten rodzaj inicjatywy, która wymaga od nas niewiele, a wielu innych cieszy. Zapraszam wszystkich chętnych do działania, do rozwijania swoich talentów, do spędzania czasu wolnego w inny sposób. Dołączcie do naszej grupy, malujcie i zaproście innych. To naprawdę proste! Informacje co do tego, jak malować, aby kamień był odporny na warunki atmosferyczne, ale także gdzie należy je zostawiać, można znaleźć w grupie. Zapewniam Was, że to doskonała zabawa dla dużych i małych, ale uwaga: powoduje uśmiech i uzależnia (zarówno malujących, jak i poszukujących!) – pisze inicjatorka akcji „Kamienie w drodze” Dorota Nowicka.
O inicjatywie dowiedziała się na górskim szlaku, znajdując w Niemczech swój pierwszy kamień. To właśnie podczas zagranicznego pobytu na stypendium w Dreźnie, zobaczyłam, że taka drobna rzecz może tak ucieszyć, kiedy się jej nie spodziewamy. Zaczęłam szukać informacji na temat takich inicjatyw i zorientowałam się, że ten pomysł krąży po wielu europejskich krajach, a jeszcze nie spotkałam się z nim w Polsce. Z czasem odkryłam podobne grupy w naszym kraju, ale byłam już od paru miesięcy zaangażowana w tworzenie własnej, w której mam nadzieję dostrzeżecie serducho do akcji i tonę energii – dodaje Dorota Nowicka.
Kamienie czekają w miejscach widocznych dla innych osób, które po ich znalezieniu są kierowane do grupy, a następnie zabierają je do domów lub przenoszą w inne miejsce. Na kamieniach widnieją bowiem informacje o nazwie grupy, jak również kody pocztowe ich autorów, dzięki czemu można śledzić drogę i ilość kilometrów pokonanych przez kamienie za sprawą innych ludzi.
W całej inicjatywie chodzi głównie o wymianę doświadczeń, sprawianie sobie wzajemnie radości i przyprawianie o uśmiech nie tylko bliskich, ale i obcych ludzi, których drogi się krzyżują. Jest to również dobry pomysł na spędzenie czasu wolnego z dziećmi, które mają możliwość rozwijania kreatywności i poszerzania wyobraźni, a później sporo zabawy przy poszukiwaniach. Dorota Nowicka podkreśla jednak, że inicjatywa cieszy się zainteresowaniem także pośród dorosłych, którzy są pozytywnie zaskoczeni pomysłem i chętnie dołączają do grupy, by malować samodzielnie lub ze swoimi pociechami.
- Grupa „Kamienie w drodze” utworzona na portalu społecznościowym liczy obecnie około 200 członków, jednak każdego dnia przybywają nowe osoby. Ma za cel publikowanie zdjęć pomalowanych kamieni i kreatywnych pomysłów oraz dodawanie postów o ich tzw. „wydziczaniu”, czyli wypuszczaniu kamieni w ich własną wędrówkę. Kamienie zostawia się w ciekawych miejscach w rożnych miastach (w parkach, przy pomnikach, przy tablicach informacyjnych, przy placach zabaw), ale także w górach. Inicjatorka akcji podkreśla jednak, że należy zostawiać je w miejscach bezpiecznych dla środowiska, dlatego kamienie w górach są zostawiane wyłącznie przy schroniskach, we wiatach przeznaczonych do odpoczynku oraz w budkach na pieczątki dla osób zbierających je do odznak, nie zaś pośród roślinności.
- Dorota Nowicka – inicjatorka akcji „Kamienie w drodze” – rodowita ząbkowiczanka, od 10 lat wrocławianka. Zakochana w Dolnym Śląsku i w Sudetach. Doktorantka Zakładu Dydaktyki Literatury w Instytucie Filologii Germańskiej Uniwersytetu Wrocławskiego. Prywatnie jest miłośniczką podróży, wędrówek górskich i zwierząt.
Foto: Magdalena Dudziak / Jan Pacholski / Dorota Nowicka