Najnowsza płyta tenora Marka Torzewskiego pt. „L’Amore” zawiera nieśmiertelne, jak ich temat, przeboje ze słonecznej Italii, śpiewane w Europie i na świecie już od kilkudziesięciu lat. Po ariach w największych teatrach operowych, hymnie Polski wykonywanym przez popularnego śpiewaka na stadionach i jego autorskim hymnie piłkarskim „Do przodu, Polsko” przyszedł czas na hołd złożony… miłości.
Włoska muzyka operowa i popularna oraz uczuciowość Włochów są Markowi Torzewskiemu szczególnie bliskie. Rozmaite gremia wyróżniają go co pewien czas za jego sztukę wokalną, za rozsławianie polskiej kultury w świecie itd., itp. Dla przykładu: jako pierwszy polski artysta dał recital w Kwaterze Głównej NATO w Shepe, inaugurował też Międzynarodowy Rok Chopinowski w Belgii, gdzie od lat mieszka. Na stadionie Śląskim w Chorzowie jako pierwszy artysta w Polsce wykonał nasz hymn przed meczem Polska – Ukraina. A jego autorska piosenka „Do przodu, Polsko” została uznana jako hymn. Tak więc aktywność zawodowa i pasje Marka Torzewskiego od lat wykraczają poza szacowne sceny operowe – w ojczyźnie, a także w Europie i za oceanem. Dlatego i nagrody obejmują rozmaite sfery jego intensywnego życia. Od pierwszego sukcesu, niedługo po studiach, na międzynarodowym konkursie wokalnym im. Jana Kiepury w Krynicy w 1984 r., po uznanie polskiego resortu kultury i choćby ze strony Stowarzyszenia Mały Książę, które Torzewskiemu, jego żonie, aktorce i menedżerowi Barbarze Romanowicz-Torzewskiej oraz także uzdolnionej wokalnie ich córce Agacie przyznało honorowy tytuł Przyjaciela Małego Księcia za najlepszy wizerunek Polskiej Rodziny Artystycznej na Świecie. Płyta „L”Amore” z włoskimi szlagierami o miłości znakomicie pasuje do wizerunku, który tenor buduje od lat – jako artysta, i jako zakochany od ponad 20 lat w żonie mąż oraz ojciec uroczej córki. Tak go chcą zresztą postrzegać słuchacze. Torzewski swego czasu zaczął skutecznie burzyć schematyczne wyobrażenie polskich odbiorców o śpiewaku operowym, który albo pokazuje się na wielkiej scenie w kostiumie i makijażu, albo poza sceną – ale też serio, z poważną miną, nie naganie przystrzyżoną fryzurą i w garniturze czy smokingu. Torzewski ujmuje pięknie brzmiącym, ciepłym głosem, swobodą i naturalnością, a śpiewane przez niego włoskie piosenki z płyty „L”Amore”wprowadzają w romantyczny nastrój.
Koncert Marka Torzewskiego odbędzie się w piątek 24 października 2014 r. o godz. 19:00 w Teatrze Zdrojowym im. Henryka Wieniawskiego w Szczawnie Zdroju.