To nie jest zwykła wystawa zwyczajnych obrazów przeciętnego artysty. Wystawa zatytułowana „Na pograniczu światów” to kolekcją dzieł, których autorem jest Krzysztof Heksel. To jest niezwykła wystawa nadzwyczajnych obrazów wybitnego malarza.
Sam Krzysztof Heksel wykazywał rzadką wśród ludzi sztuki oszczędność w eksponowaniu własnej osoby. Za to dało się dostrzec jak bardzo zależy mu na tym, by oglądający zbiór jego obrazów, zatrzymali się przy nich i choć na chwilę chcieli zanurzyć swoje myśli nie tylko w tym, co pokazują, ale i w ich przesłaniu. Pytany, czy nie nadaje tytułów swoim obrazom, by dać wolność interpretacyjną widzom, odpowiada zaskakująco. >> Własna interpretacja to oczywistość. Każdy obraz coś innego może znaczyć, gdy się go odczytuje w innych okolicznościach, To oznacza, że może być swego rodzaju stale aktualnym źródłem poszukiwań i przemyśleń. << Wystawiona w Ząbkowicach Śląskich bogata kolekcja obrazów, które Krzysztof Heksel tworzył od kilku lat warta jest nie tylko jednego spaceru wśród prezentowanych dzieł. Maluje od dzieciństwa, a zamiłowanie do malowania zaszczepił w nim jego ojciec. Zaczynał przygodę z malarstwem od szkiców ołówkiem. Potem były farby wodne, akrylowe, ale oleje stały się jego kluczową formułą malarską. Obecnie stosuje technikę laserunku. Jest to bardzo pracochłonne, ale nadaje obrazom głębię i unikalne efekty barwne. Początkowo wzorował się na dorobku takich postaci, jak Hieronim Bosch, William Turner, Iwan Ajwazowski. Momentem zwrotnym w jego twórczym życiu było dopiero zetknięcie się z obrazami Zdzisława Beksińskiego. Ten wielki polski malarz stał się największą wzorem dla Krzysztofa Heksla.
Prezentowane, na zapowiadanej przez VVENA.PL wystawie, obrazy Krzysztofa Heksla utrzymane są w nurcie surrealizmu bądź realizmu fantastycznego. Nie brakuje w nich mrocznych fraz, czasem nawet snuta w nich fabuła zdaje się mieć ponurą wymowę i przeraźliwie smutnych bohaterów. Jednocześnie ciepła kolorystka jego obrazów działa magnetycznie na wzrok i niejako sugeruje, że nic nie jest tylko ciemne i groźne, ale też nic nie jest tylko jasne i przyjazne. Rozmawiając z artystą usłyszałem: >> Obraz tworzę z myślą o „czymś tam”, ale w trakcie malowania pojawiają się „jakieś inne” wątki. Bywa, że ostateczny wizerunek oddawany oczom innych ludzi diametralnie odbiega od pierwotnego zamysłu. Przypuszczam, że oglądający kontynuują owe dociekania, a jeśli wracają do obrazów, mogą je po czasie objaśniać sobie lub komuś drugiemu jeszcze inaczej. << Tytułowe „pogranicze światów” spełnia się w ten sposób nie tylko w tym, co widzimy na obrazach, które podarował nam Krzysztof Heksel. Także w tym, co sami przeżywamy oglądając je. Nie jeden raz…
Krzysztof Kotowicz
Komentarze 2