Dorota Osińska wystąpiła przed ząbkowicką publicznością z niezwykłym i klimatycznym koncertem noworocznym. Już roku temu, relacjonując jej recital, widziałem urzeczenie słuchaczy. W tym roku było równie, a może i bardziej pięknie.
Osnową programu były kolędy i piosenki nawiązujące tematem do niedawnych Świąt Bożego Narodzenia. Dorota Osińska – aktorka i wokalistka, mimo swojej filigranowej figury, potrafiła porwać słuchających energią i tembrem swojego głosu. Wykonując m.in. niektóre piosenki ze swojej ostatniej płyty pt. „Teraz”, wprowadzała do ich treści opowiadając także okoliczności, w jakich powstały lub były wykonywane po raz pierwszy. Ujmująco skromna i uroczo ciepła, a przy tym dysponująca zauważalną wewnętrzną siłą, wbrew niedomaganiom wzroku, znajduje świetny kontakt z publicznością. Wychodzi do niej i zaprasza do wspólnego przeżywania i śpiewania tego, co przygotowała dla tych, którzy postanowili przybyć na jej koncert. Akompaniujący jej na gitarze akustycznej i elektrycznej Paweł Stankiewicz nie tylko – jak to się mawia w żargonie estradowym – „wymiatał” uderzając w struny z niesamowitą częstotliwością i mocą. Przede wszystkim dawał Dorocie fantastyczne muzyczne tło, stanowiąc w jakimś stopniu dźwiękowy kontrast do jej delikatnego i subtelnego śpiewu.
Licznie zebrana na – zapowiadanym przez VVENA.PL – publiczność doceniała rzęsistymi brawami kolejne punkty programu. Owacje na stojąco, prośby o bis, a potem długa kolejka po autograf na płytach. To było przekonujące świadectwo o tym, że recital Doroty Osińskiej w ząbkowickim kościele parafialnym pw. Św. Jadwigi dostarczył wszystkim pięknych wrażeń i głębokich przeżyć.
Krzysztof Kotowicz
Komentarze 1