Warning: Attempt to read property "post_type" on null in /home/klient.dhosting.pl/karolkotowi/vvena.pl/public_html/wp-includes/post.php on line 6310
Rysunkiem zajmuję się odkąd pamiętam. Jak każde dziecko uwielbiałam „bazgrolić” na kartce, przenosić na nią swoje fantazje, mieszając kolory i kształty.
W gimnazjum każdy powtarzał: „masz talent!”. Więc jako bardzo pewna siebie nastolatka założyłam profil na portalu digart.pl. I tam zderzyłam się z pierwszą w życiu krytyką. Przyjmowałam ją, starając się, by każda następna praca była lepsza od poprzedniej. Kreowałam powoli swój własny, odrębny styl, szukając pośród obelg i dołujących wypowiedzi pseudokrytyków prawdziwych, rzetelnych rad. Rysunek jest odzwierciedleniem nas. Ja, jak na rasową choleryczkę przystało, uwielbiam stawiać kreski szybko, wiele mnie kosztuje stworzenie „wygłaskanego” rysunku.
W dziedzinie rysunku martwi mnie, że ostatnio dobry rysunek jest postrzegany jako kserokopia zdjęcia. A realizm jest jedynie pewnym stylem rysunku. Sam rysunek powinien pchać ludzi w eksperymentowanie z różnymi technikami, fakturami, sposobem nakładania pasteli, farb itp.
Rysować może nauczyć się każdy. Gdyby ktoś zobaczył moje prace sprzed sześciu lat, nigdy nie pomyślałby, że tworzyła je ta sama osoba. Do takich rysunków, jakie tworzę obecnie, doszłam ciężką pracą, czasami bardzo żmudną, talent to zaledwie 2%, reszta to hektolitry samozaparcia, wylewające się czasami gdzieś po drodze do szlifowania cząstki nazywanej talentem.
ZOBACZ TAKŻE: Precyzyjna blizna
Agata Dymała
https://www.facebook.com/opkath
Komentarze 1