Ta niezwykła lektura jest zapisem rodzinnej historii z okresu dziesięciu lat. Tylko dziesięć i aż dziesięć, rozpoczyna się kilka dni przed wybuchem II wojny światowej, kończy się zaś w momencie pojawienia się na świecie autora i jego siostry bliźniaczki. Mieszkający od wielu lat w Holandii autor na strychu rodzinnego domu w Opolu znalazł kuferek a w nim bezcenne pamiątki – listy, pamiętniki i dokumenty przywiezione z Lwowa.
„Rubinowa broszka” to nie tylko pamiątka rodzinna. To zwierciadło, w którym odbijają się losy wielu osób urodzonych na Kresach. Po II wojnie światowej musiały one porzucić swoją „małą ojczyznę”. Deportowane, przesiedlone, oderwane od swych korzeni zabrały ze sobą zasuszone liście swych drzew genealogicznych w odległe często rejony świata.
26 marca 2014 r. w Bibliotece Publicznej Gminy Dzierżoniów z/s w Mościsku odbyło się spotkanie autorskie z Andrzejem Skibniewskim, autorem książki „Rubinowa broszka”. Spotkanie z Andrzejem Skibniewskim wzbudziło wzruszenie nie tylko osób związanych z tematyką Kresową. Ładunek emocjonalny, jakie niosą zamieszczone w książce listy nie pozostawia nikogo obojętnym. Obok perełek sztuki epistolografii znajdują się tu także zdjęcia, skany dokumentów, instrukcji i legitymacji. Dzięki temu książka zyskuje również status materiału historycznego. Zdecydowany niedosyt budzi zamieszczony na końcu książki rozdział z przepisami kuchni lwowskiej Halszki Albrechtowej. Jest tu m.in. kawior wojenny (kasza jęczmienna), pierożki sybirskie, bułki z kartofli i tort z marchwi. Dzięki uprzejmości jednej z czytelniczek, Pani Teresy Bukowskiej, uczestnicy spotkania mogli osobiście skosztować małych, pachnących ciasteczek – albertów amoniakowych, upieczonych właśnie na podstawie jednego z przepisów.
Według książki wyreżyserowano w ubiegłym roku spektakl słowno-muzyczny „z kresowego kuferka” zaprezentowany przez młodych adeptów sztuki ze Szkoły muzycznej w Opolu.
Danuta Wiśniewska