Pierwsze wrażenie jakie odniosłam czytając książkę to strach. Strach przed obecnością śmierci. Ludzie z reguły się jej boją. Postrzegają jako postać negatywną, straszną.
>> To nie jest skomplikowana historia. Składa się z: dziewczynki, pewnej liczby słów, akordeonisty, niemieckich fanatyków, żydowskiego boksera i licznych kradzieży. << Markus Zusak – pisarz australijski. Jego powieści zdobyły uznanie krytyków. Są znane na całym świecie i zdobyły wiele nagród. „Złodziejka książek” jest jego najsłynniejszą książka. Wydana w 2006 roku. Mimo upływających lat nadal jest bestsellerem znajdującym się na liście najlepiej sprzedających się książek. „Złodziejka książek” to powieść wyjątkowa. Jej wyjątkowość stanowi już sama narracja – którą jest śmierć.
To ona zabiera nas w podróż przez kolejne stronice książki. Kolejne stronice powieści sprawiają jednak, że postać śmierci staje się czymś naturalnym, w egzystencji ludzkiej. Ją samą zaczyna się postrzegać w pozytywny i sympatyczny sposób. Przesłaniem tej książki, z punku widzenia śmierci, jest fakt, że ona dostrzega zło, niesprawiedliwość i ból przedwczesnego odchodzenia wielu ludzi. Jednak śmierć zdaje sobie sprawę z tego, że tylko ona jedyna, ma za zadanie zabieranie, ich na drugą stronę, zaopiekowaniem się duszą, kiedy nadejdzie czas. Odczuwa odrazę do wojennych działań zdając sobie sprawę z ich okrucieństwa, jednak nie może nic zrobić, jest tylko skutkiem. To wyznanie powoduje, że zaczynamy ją rozumieć, a obawa przed nią, ustępuje miejscu współczuciu dla niej i temu co musi robić.
Ona dostrzega zło, niesprawiedliwość i ból przedwczesnego odchodzenia wielu ludzi.
Śmierć towarzyszy głównej bohaterce, dziesięcioletniej dziewczynce – Liesel, której historia odbywa się przed i w czasie drugiej wojny światowej. Śmierć jest świadkiem pierwszej kradzieży książki Liesel. Choć ten czyn nie jest chwalebny nadaje sens życiu głównej bohaterki. Dziewczynka jest skrzywdzona przez los, traci braciszka, matkę i trafia do rodziny zastępczej. Tłem książki, są trudne czasy wojenne, gdzie mogłoby się wydawać nie ma miejsca na przyjaźń, szlachetność, bohaterstwo, a świat ogarnięty nienawiścią zmienia ludzi w potwory. A jednak… i w tych czasach nazistowskiego reżimu jest miejsce na człowieczeństwo. Przyjaźnie, które zawiera główna bohaterka są dla niej bardzo ważne, lecz czy przetrwają? Czy śmierć nie rozerwie tych więzi? Nawet jeśli tak się stanie to wiem, że po przeczytaniu tej powieści każdy z nas będzie miał zupełnie inną wizję na temat śmierci. Ale też inny pogląd na ludzi z czasów wojny.
„Złodziejka książek” stała się dla mnie promykiem nadziei. Łaskawej nadziei na to, że w czasach wojny, prawdziwego cierpienia i strachu, istniały radości, proste rzeczy wywołujące radość, chwile, dla których ludzie chcieli, by wstał nowy dzień. Książka pełna jest prawdy, często bolesnej, jednak bardzo wartościowej. Na 10 punktów dajemy 10.
Sylwia Grochala-Winnik & Renata Grochala
Ikona (fot): Patryk Grochala