W dniach 24 – 27 listopada 2018 roku Teatr William-Es gościł na Ukrainie ze spektaklem pt. „Pastuszkowie Matki Bożej” ‘w reżyserii Danuty Gołdon-Legler z muzyką francuskiego kompozytora Georgesa Gondarda.
Widowiska wpisują się w XXIX Polsko-Czeskie Dni Kultury Chrześcijańskiej „Bądźmy Rodziną’’. Teatr pojechał tam, aby przybliżyć widzom Ukrainy przesłanie z Fatimy, które jest tak bardzo aktualne we współczesnych czasach. Przedstawienie odbyło się w parafii pw. Matki Boskiej Fatimskiej w Dowbyszu, w kościele pw. Św. Jozafata w Jabłonce i w kościele pw. Św. Wacława w Żytomierzu. Wszystkie spektakle były oglądane zarówno przez Polaków zamieszkujących tamte tereny jak tez przez ludność ukraińską. Łzy wzruszenia w oczach i oklaski na stojąco potwierdziły sens teatralnego przedsięwzięcia.
Przesłanie z Fatimy mówiące o modlitwie różańcowej i pokucie, które mogą uchronić świat od wojny i klęsk jest nadal ważne i aktualne. Dzisiejsza Ukraina pogrążona w wojnie, biedzie i chaosie bardzo potrzebuje modlitwy. Mieliśmy okazję zobaczyć jak wygląda życie mieszkańców Ukrainy, żyjących bardzo skromnie i biednie ale mimo to nie tracą nadziei. Kościoły pełne wiernych modlących się i ufających Opatrzności Bożej.
W kościele w Jabłonce podczas naszego występu zaraz na początku spektaklu zgasły światła tamtejszy ksiądz pozapalał świece a wierni latarki w komórkach i przy tak niesamowitym oświetleniu graliśmy nasze przedstawienie. Było to przeżycie zarówno dla nas jak i dla widzów. Nie mogliśmy tam nie zagrać. Pokonaliśmy ciemność. Widzowie dziękowali nam nagradzając brawami.
Zagraliśmy tez nasze widowisko w Żytomierzu, gdzie jest mniejszość czeska. Kościół pod wezwaniem św. Wacława, gdzie wcześniej były zakłady mięsne przepięknie odnowiony i przywrócony wiernym jako dom modlitwy. Tam również podobało się nasze przedstawienie. Po spektaklu podeszła do nas Pani mówiąca po polsku i wyjęła zwitek z pieniążkami i powiedziała ze łzami w oczach weźcie to na drogę. Oczywiście o braniu pieniędzy nie było mowy poprosiliśmy o modlitwę za aktorów i teatr. Ten gest był bardzo spontaniczny i wzruszający, ale takich gestów było więcej.
Któregoś dnia na kolację dostaliśmy placki ziemniaczane, racuchy i pierogi ruskie i przepraszano nas że tylko to że nie ma nic więcej. Poczęstowali nas tym, co mieli, podzielili się swoją biedą. Ludzie tam maja otwarte serca. Za to też im dziękowaliśmy. Powinniśmy dziękować Bogu za to, że mamy tak dużo i dzielmy się tym, co mamy z innymi. Nasz wyjazd był także takim dzieleniem się sztuką teatralną z innymi. Serdecznie dziękujemy księdzu proboszczowi Waldemarowi Pawelcowi za gościnę w Centrum i dziękujemy za ponowne zaproszenie nas na ukraińską ziemię.
Danuta Gołdon-Legler