Na wrocławską scenę wraca w nowej odsłonie historia gejszy Cio-Cio-San, bez pamięci zakochanej w oficerze amerykańskiej marynarki.
Swoje uczucie, przypieczętowane przysięgą małżeńską, traktuje dojrzale, podczas gdy porucznik Pinkerton postrzega ten związek jako egzotyczny żart. Gdy musi opuścić Japonię, obiecuje Cio-Cio-San powrót. Wraca, ale na swoich warunkach.
Temat uwiedzenia i porzucenia jest obecny w operze nie od dziś. „Madame Butteffly” wpisuje się świetnie w tę tradycję, pozostając w czołówce najpiękniejszych oper o zawiedzionej miłości. „Madame Butterfly” Giacomo Pucciniego, wystawiana z niesłabnącym powodzeniem na największych scenach operowych świata, miała swoją prapremierę w Mediolanie, na deskach Teatro alla Scala w 1904 roku. Po wojnie Opera Wrocławska wystawiła spektakl w roku 1946 (premiera odbyła się pod kierownictwem muzycznym Stefana Syryłło, pieczę nad reżyserią objął nad nią Stanisław Drabik, a nad scenografią Witold Fedorski wraz z Jerzym Feldmanem), a następnie w 1949, 1952 oraz 1993 roku.