„Pan tu nie stał – a jednak pan tu stał”, a więc widowisko multimedialne zrealizowane – obraz Polski widziany oczyma dziecka. Okoliczności stanu wojennego zdają się być kanwą do ponadczasowej refleksji o tym, czym jest dla nas Polska.
„Wroniec” to książka, w której widać, iż człowiek nieustannie stoi wobec wyboru między wolnością a zniewoleniem, pomiędzy konformizmem a bezkompromisowością. W opisie spektaklu czytamy m.in.: >> Jest grudniowy wieczór, zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. Okropny Wroniec porywa Adasiowi rodziców. Chłopiec wraz z sąsiadem ruszają, by ich odnaleźć. Na każdym rogu czekają Wroniacy, Bubeki, Szpicle i Milipanci. Miasto pogrąża się w szarości: ulicami sunie Maszyna, która zionie Gazem. W oddali się wznosi się wieża Wrońca… Wszędzie ciągną się kolejki, które ludzi wciągają na całe życie. Adaś nic nie rozumie z tego, co się dookoła dzieje… << Wszystko to, choć zdaje się opisywać – scenicznie w sposób niejako magiczny, treściowo w sposób nieco dydaktyczny – to faktycznie niewątpliwie ponadczasowo stawia przed widzem kluczowe pytania o miejsce człowieka w społeczeństwie oraz o relacje pomiędzy obywatelami i ich reprezentantami.
Te, niespodziewanie bardzo aktualne, przesłania inspirowane książką Jacka Dukaja pt. „Wroniec” zostały zaprezentowane w Centrum Kultury i Promocji w Bardzie. Prezentacja niosła wartościową lekcję historii i motywów do wspólnych przemyśleń nad stanem państwa i siłą narodu, którego wiara w wolność jest silniejsza od przemocy praktykowanej przez reżim władzy.
Reżyserem była Marzena Łukasik, która również grała symboliczną rolę „Wrońca”. Wykonawcami byli artyści Teatru Ruchu pod kierunkiem Marzeny Łukasik, Zespołu „Wiolinek” pod kierunkiem Anny Bartkiewicz-Czaji, Teatru „Parada” pod kierunkiem Łukasza Zielińskiego oraz osoby związane z Teatrem „Nieformalnym” działającym pod kierunkiem Beaty i Dariusza Szewczyków, którzy również są autorami scenariusza. Na scenie wystąpili: Michał Piwowarski (Adaś), Marzena Łukasik (Wroniec), Agnieszka Łuka (mama), Waldemar Bałwas (tato), Dariusz Szewczyk (jako Pan Beton i Towarzysz Władza) oraz ojciec Łukasz Kalisz (w roli Gościa). Za przygotowanie prezentację widowiska twórcom i aktorom podziękował burmistrz Barda Krzysztof Żegański, który w kilku zdaniach nawiązał do swoich osobistych wspomnień z okresu „pierwszej Solidarności” i stanu wojennego oraz czasu budowania małej ojczyzny już w formie samorządowej.
Niezwykle starannie opracowana warstwa słowno-muzyczna oraz subtelnie ułożone choreografia i scenografia z multimediami w tle, uczyniły przedstawienie godnym nie tylko uwagi, ale docenienia zarówno jako akcentu artystycznego, jak i ważnego głosu w dyskursie o życiu publicznym. Dobrze, iż w tym widowisku uczestniczyły osoby dorosłe, młodzież i dzieci, bo właśnie od nowego pokolenia zależy to, że historia nie będzie się powtarzać w swoim złym wymiarze. Mimowolnie zapewne, aktualne polityczne zawirowania w sferach rządowych, nadały spektaklowi pokazanemu w Bardzie dodatkowego i mocnego kontekstu.
Krzysztof Kotowicz