>> W czasie deszczu dzieci się nudzą << – śpiewano onegdaj w Kabarecie Starszych Panów. Maksyma ta nie potwierdziła się podczas spektaklu „Przyjazd Królewny Marianny Orańskiej”, w wykonaniu Teatru Na Bruku. Rzęsisty deszcz nie przeszkadzał dzieciom i ich rodzicom z wielką uwagą obserwować niemal godzinne widowisko (zapowiadane przez VVENA.PL), który można było oglądać 1 czerwca 2013 r. w Stroniu Śląskim.
Postać niezwykłej kobiety, jaką bez wątpienia była wywodząca się z dynastii Orajne-Nassau – Wilhelmina Fryderyka Ludwika Karolina, można przedstawiać współczesnym w formie biograficznych wywodów czy akademickich referatów. Jak się okazało Królewnę Mariannę można ożywić i przybliżyć współczesnym ludziom środkami, jakimi dysponuje teatr i to w formie spektaklu plenerowego, a więc kolejnych bardzo żywych scen odgrywanych niemal pomiędzy widzami.
Aktorzy prywatnego Teatru Na Bruku z Wrocławia, nie absorbując widzów nadmiarem form scenicznego wyrazu i nie zrażając się przeszkodami wynikającymi z fatalnej aury, zauroczyli nie tylko dzieci, ale i dorosłych. Ukazali bowiem szlachetnie urodzoną damę z wytwornymi manierami i zwykłymi ludzkimi słabościami. Marianna była zarazem pełna dumy, ale też niezwykle wrażliwa na ludzką biedę. Buzowały w niej uczucia i jednocześnie pulsowała ambicja zmieniania świata na lepszy.
Nie upajała się sukcesem i umiała z wiarą przyjmować gorzkie doznania. Płynący z „offu” głos narratora nadawał jedynie ostrzejszych barw opowieści bezsłownie snutej gestami i mimiką aktorów. Służyły temu zwięzłe biogramy pojawiających się postaci, opisy zdarzeń z precyzyjnymi datami i nazwy miejscowości, które w przeszłości lub obecnie są związane z dziełami Królewny Marianny Orańskiej.
Zgrabne nawiązanie do „naszych czasów” na początku i końcu widowiska okazało się nie tylko dydaktycznym zabiegiem, lecz także pytaniem >> czy dzisiaj na Dolnym Śląsku jest ktoś tak wrażliwy jak Królewna Marianna? <<
Należy pogratulować twórcom i organizatorom tego wydarzenia. Było ono częścią całodziennego festynu związanego z Dniem Dziecka w Stroniu Śląskim. Jak widać, można rozpowszechniony zwyczaj miejskich imprez integracyjnych, wzbogacić o pozytywne i budujące wartości, podane w pogodny (mimo niepogody) sposób.
Krzysztof Kotowicz