Największa tragedia w historii Polski po II wojnie światowej i mimo upływu blisko dekady wciąż niezabliźniona rana nie tylko w sercach bliskich ofiar, ale i wielu Polaków.
Rano 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem rozbił się rządowy samolot Tu-154M z 96-osobową delegacją państwową na pokładzie, zmierzającą na obchody 70-lecia zbrodni katyńskiej. Zginęli wszyscy pasażerowie, elita państwa polskiego z prezydentem RP Lechem Kaczyńskim i jego małżonką Marią na czele. Po blisko 9 latach nie ma wątpliwości, że okoliczności poprzedzające katastrofę oraz wszystko to, co działo się po tym dramatycznym wydarzeniu, wpisało się bardzo głęboko w najnowszą historię Polski.
W Rosji wciąż pozostaje wrak polskiego samolotu, oryginały czarnych skrzynek, trwale zniekształcono miejsce katastrofy. W Polsce przez wiele lat tylko dzięki determinacji społecznej nie tylko trwała pamięć o ofiarach tragedii sprzed 9 lat, ale też prowadzono działania mające na celu poznanie prawdy o przyczynach śmierci 96 Polaków.
https://www.youtube.com/watch?v=Kd7chx7-ta8
„Trwają zacięte dyskusje nad przyczynami tej tragedii. Prawda z trudem przebija się przez zasieki kłamstw, które od samego początku były podawane do publicznej wiadomości. Dzisiaj wiemy: nie było kilku prób podchodzenia do lądowania; prezydent nie kazał pilotom za wszelką cenę lądować; generał Andrzej Błasik nie był pijany; niewytłumaczalne jest zawieszenie działania praw dynamiki Newtona, bo przecież bezpośrednie uderzenie samolotu w ziemię musiałoby skutkować ogromnym lejem, a tego leju nie było, mimo że grunt był dość miękki; Rosjanie wcale nie byli nam przychylni; w Smoleńsku nie przekopano ziemi na metr głębokości, centymetr po centymetrze; ciała niektórych osób nie zostały właściwie zidentyfikowane, niektóre z nich zostały wprost zbezczeszczone; rząd polski świadomie oddał śledztwo w ręce Rosjan, zgadzając się na zastosowanie konwencji chicagowskiej, by za nic nie odpowiadać.”
Cytowane wyżej słowa wypowiedział ks. arcybiskup Marek Jędraszewski 10 kwietnia 2015 r.
Dzisiaj, gdy mija dziewięć lat od Tragedii Smoleńskiej, tych, którym wydaje się, że od dawna wiedzą już wszystko, i tak nic już nie przekona, że mogło być inaczej, niż o tym głośno, a nawet agresywnie mówią. Ci, którzy naprawdę chcą się dowiedzieć, co się stało, z nadzieją czekają na wyniki pracy biegłych i prokuratorów.