Patryk K.
Na naszych oczach, nieświadomy wyjątkowości własnych myśli i zachowań, rodzi się dewiant. Aktor, jeszcze przed chwilą zabawiający publiczność niewinnymi dowcipami, w chwili wygaszenia świateł na widowni nie zmienia swego charakteru. Jakby nigdy nic wchodzi na scenę. W kilku zdaniach instruuje oświetleniowca, po czym rozpoczyna swą grę. Patryk K. opowiada nam więc o historii, a właściwie braku historii swego...