Śpiewaniem można wzruszać, cieszyć, zachwycać, usypiać, fascynować, urzekać, nudzić, przyciągać, bawić. Śpiew pod jednym dachem (rzeczywistym z dachówek lub wyobrażanym, czyli pod niebem) można też ocieplać i rozświetlać. I właśnie ta druga właściwość ujawniła się z mocą w trakcie kolejnego już koncertu „The best of Total Vocal Project”.
Zapowiadany przez VVENA.PL coroczny koncert był przeglądem dorobku kłodzkiej Szkoły Artystycznej Open Vocal prowadzonej przez Agatę Bilińską. Przed publicznością w kameralnym klimacie wystąpiły uczennice i jeden uczeń, którzy zademonstrowali staranie przygotowane utwory z repertuaru znanych osobowości światowej, w tym polskiej, sceny muzycznej. Przypomnijmy program:
1. „Aint no mountain high enough” (Marvin Gaye, Tammi Tarell) – zespół I: Miłosz Samuel, Maryla Gondek, Monika Sułkowska, Nikola Handel, Hanna Syrek, Martyna Sanetra, Aleksandra Niedzielska, Solene Jourdan, Julia Czajkowska, Aleksandra Łabędź;
2. „Dworzec” (Maryla Rodowicz) – Martyna Sanetra;
3. „Opadają mi ręce” (Krystyna Prońko) – Nikola Handel;
4. „E ritorno da te (Laura Pausini) – Aleksandra Łabędź;
5. „Sweet love” (Anita Baker) – Monika Sułkowska;
6. „Skinny love” (Birdy) – Hanna Syrek, Monika Sułkowska, Aleksandra Niedzielska;
7. „Can I walk with you” (India Arie) – Agnieszka Seweryn;
8. „Jaka róża taki cierń” (Edyta Geppert) – Adrianna Kwiatkowska;
9. „I never loved a man” (Aretha Franklin) – Magdalena Kurowska;
10. „Nasze drogi” (Anna Serafińska) oraz zespół II: Dominika Chuchla, Agnieszka Seweryn, Magdalena Kurowska, Adrianna Kwiatkowska, Paulina Wiśniewska, Nikola Handel;
11. „Use somebody” (Kings of Leon) – Dominika Chuchla + zespół II;
12. „Aquarius” ( z musicalu Hair) – zespół III, czyli wszyscy.
Agata Bilińska wydobywa ze swoich utalentowanych podopiecznych najlepsze cechy ich wokalnego obdarowania. To już wiemy choćby z poprzednich takich koncertów. Za każdym jednak razem jest nam dane usłyszeć niejako inne warstwy umiejętności, jakimi dysponują młodzi ludzie, a które szlifowane w żmudnej całorocznej pracy, nabywają wyraźniejszego blasku. Tak intensywnego, że śpiew niejako rozświetla przestrzeń wokół nich. Jest jeszcze jeden „drobiazg”, który warto odnotować. To aura wspólnej przestrzeni tworzonej przeżywaną razem pracą, doświadczanymi razem sukceami i znanymi we własnym gronie słabościami (te ostatnie są zapewne, bo nie jesteśmy przecież idealni). Oba filary tworzą coś na kształt domu, do wnętrza którego słuchacze są zapraszani, aby być obdarowanymi tym, co najlepsze. To jest bez wątpienia piękny owoc pracy, jaką Agata Bilińska i jej wychowankowie wykonują systematycznie podnosząc swoje wokalne kwalifikacje.
Każdy z głosów, jakie usłyszeliśmy tydzień temu podczas koncertu w Nota Bene Cafe Club w Kłodzku jest niepowtarzalny. Każda z osób śpiewających jest wyjątkowa w swoim scenicznym formacie. Program nie miał charakteru „rankingu”, więc niezręcznie jest wypowiadać się w tonie oceniającym. Zaznaczę jednak dwa subiektywne spostrzeżenia. Ucieszyłem się bowiem dużą dozą polskich piosenek. Są znane, piękne i w niczym nie ustępują zagranicznym szlagierom i jeśli młodzi artyści wybierają je jako swoje wokalne przesłanie, to znaczyć może, iż nasz krajowy zasób piosenek warto eksplorować dalej i głębiej. Niezapomniana „Jaka róża taki cierń” z repertuaru Edyty Geppert w wersji Adrianny Kwiatkowskiej to był majstersztyk wokalny i sceniczny. Nastolatka ma w sobie potencjał, który w tej piosence było słychać i widać ze szczególną ostrością. Adrianna nadała utworowi swoją osobistą aurę, a to nie jest łatwe, gdy mamy do czynienia z powszechnie znanymi hitami. Mimo występu w piosence angielskojęzycznej, poruszająco zaprezentowała się Agnieszka Seweryn (o której już pisałem na VVENA.PL). Piosenka „Can I walk with you” w oryginale jest śpiewana przez amerykańską wokalistkę soulową Indię Arie Simpson. Niezwykle kobiecy styl, bardzo kobiecy tekst i nie mniej kobiecy wokal Indii znalazły cudowną postać właśnie dzięki Agnieszce. W piosence są m.in. takie frazy: „Teraz nie każdy dzień będzie dniem lata. Bycie zakochanym nie jest jak scena z filmu, ale mogę Ci powiedzieć Twój dramat i mogę znaleźć to czego szuka świat – wieczna przyjaźń razem z miłością”. Czyż te słowa nie rozświetlają naszej codzienności? Tym bardziej, gdy są pięknie zaśpiewane?
Krzysztof Kotowicz