Dokładnie pięć lat temu ponad sto tysięcy wrocławian wzięło udział w weekendzie, który otworzył niezwykłe święto, jakim był rok Europejskiej Stolicy Kultury Wrocław 2016.
Obchody Europejskiej Stolicy Kultury były dla Wrocławia przedsięwzięciem zupełnie bezprecedensowym – jeśli chodzi o niezwykle bogaty program (prezentujący potencjał lokalnej sceny artystycznej oraz dzieła wybitnych twórców z całej Europy i świata), ale i skalę. W 2016 roku w stolicy Dolnego Śląska odbyło się ponad 4500 wydarzeń kulturalnych – średnio 12 dziennie!
Były zarówno drobne przedsięwzięcia, jak i czerwone dywany: Mikrogranty, wydarzenia we wrocławskich parkach, ale i Olimpiada Teatralna oraz Europejskie Nagrody Filmowe… – wspomina europejskie święto kultury Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia w latach 2002-2018. Instytucje zaczęły pracować inaczej – otwarcie i wspólnie. To był najbardziej uspołeczniony rok i projekt w historii miasta.
W organizację działań wpisanych w program obchodów zaangażowanych było 170 000 osób, w tym przeszło 2000 wolontariuszy, a 7000 artystów i grup twórczych otrzymało bezpośrednie wsparcie swej działalności. Liczba uczestników wszystkich wydarzeń ESK 2016 przekroczyła 5 milionów. –Mieszkańcy Wrocławia mieli kulturę w zasięgu wzroku i na wyciągnięcie ręki. Mogli z nią obcować i gremialnie z tej możliwości korzystali – na koncertach, wystawach, warsztatach, w muzeach, ale i w parkach – podkreśla prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.
ESK Wrocław 2016 było dla miasta punktem zwrotnym – kultura wylała się na ulice, przestała być „własnością” garstki profesjonalistów, a stała się przestrzenią spotkania wszystkich mieszkańców, stała się obywatelska –wspomina Chris Baldwin, kurator ESK ds. perfomence’u, twórca koncepcji ceremonii otwarcia, ale i megawidowisk „Flow” i „Niebo”. Wtóruje mu kuratorka projektów muzycznych, dyrygentka i chórmistrzyni Agnieszka Franków-Żelazny – podkreślając jednocześnie, jak wielkim wyzwaniem był rok Europejskiej Stolicy Kultury: Kiedy dziś myślę o ESK, to mam przed oczami szczęśliwych ludzi, chętnie uczestniczących w wydarzeniach tego roku, ale widzę też proces –pracowite, inspirujące i często burzliwe spotkania robocze autorami i realizatorami projektów. Czuję wdzięczność za szansę obcowania z pięknem, za problemy, którym trzeba było stawić czoła, za relacje, które wciąż trwają i za to, że dziś wiele osób patrzy na kulturę inaczej.
Dla Irka Grina – dyrektora Wrocławskiego Domu Literatury, a w czasach ESK kuratora programu literackiego – na podsumowanie roku 2016 jest jeszcze zbyt wcześnie. Wydawałoby się, że pięć lat to czas wystarczający, by pojawiła się jakaś stabilna intelektualnie i emocjonalnie pamięć procesu tworzenia i obchodów Europejskiej Stolicy Kultury. Otóż nie. Wielowarstwowość i ogrom działań w tamtym czasie, ich nienormatywność, niekonwencjonalność, swoista niepewność i rodzaj artystycznej nieformalności, powoduje, że zamiast rzeczowej rozwagi nieustająco zmagam się z intuicją. Tak jak wówczas. Oczywiście literacka scheda po ESK we Wrocławiu ma również wymiar materialny – jak choćby Wrocławski Program Wydawniczy czy Wrocławski Dom Literatury – i one, i inne trwające przedsięwzięcia, zdają się legitymizować tamte intuicje. Jednak nie tak, bym czuł się w pełni usatysfakcjonowany i pewny swego.
Pytany o refleksje dotyczące Europejskiej Stolicy Kultury Wrocław 2016 projektant Zbigniew Maćków, kurator ESK ds. architektury, także zaleca rozwagę w wyciąganiu z tego doświadczenia wniosków i zwraca uwagę, że rzecz nie w tym, by oceniać krótkotrwały efekt, który ma wartość sentymentalną, ale by dostrzec procesy, które toczą się nieprzerwanie, pozytywistycznie budując jakość życia w mieście. Z satysfakcją wymienia jednak trwałe efekty projektów stanowiących część architektonicznego programu ESK: WuWA jest jednym z istotniejszych miejskich atraktorów; kolejne obiekty wrocławskich modernistów doczekują rewitalizacji; Nowe Żerniki zainspirowały całą serię zdarzeń urbanistycznych od Nowych Jeziorek w Warszawie po Nowy Wełnowiec w Katowicach. Pozostają one do dziś w sferze marzeń i ambicji, podczas gdy na naszym osiedlu żyje już ponad 4 tysiące mieszkańców, codziennie w praktyce weryfikując decyzje wtedy wypracowane.
Do bardzo konkretnego momentu z 2016 roku sięga pamięcią ówczesny kurator działań filmowych Roman Gutek, twórca MFF Nowe Horyzonty. W związku z galą Europejskich Nagród Filmowych w grudniu 2016 roku do Wrocławia przyjechało wielu twórców filmowych. Jednym z nich był Wim Wenders, świetny reżyser i ówczesny Przewodniczący Europejskiej Akademii Filmowej. Wenders w trakcie pobytu w Wrocławiu spotkał się z widzami w kinie Nowe Horyzonty. Na zakończenie rozmowy powiedział: „Prosiłem już prezydenta Dutkiewicza: niech Wrocław zostanie wieczną stolicą kultury!”.
W 2020 roku Europejskimi Stolicami Kultury były chorwacka Rijeka i irlandzkie Galway. Wraz ze startem roku 2021 tytuł przekazany miał zostać trzem kolejnym miastom: Nowemu Sadowi w Serbii, Timișoarze w Rumunii i Eleusis w Grecji. Ze względu na pandemię koronawirusa, która uniemożliwiła realizację zaplanowanego na rok 2020 programu, już w sierpniu zeszłego roku Komisja Europejska zaproponowała jednak przedłużenie obchodów organizowanych przez Rijekę i Galway do końca kwietnia 2021 roku. Jednocześnie przesunięto wydarzenia zaplanowane przez organizatorów ESK 2021: w Nowym Sadzie odbędą się one w 2022, a Timișoarze i Eleusis – dopiero w 2023 roku.