Jeśli kryminały – to bez rozlewu krwi, zgnilizny rozkładających się ciał. Jak już wiecie, dobry kryminał dla mnie to ten, w którym mamy niebanalną zagadkę, wyrazistych bohaterów, tajemnicę, i lekki dreszcz emocji. Jednak, dla bardzo dobrej fabuły, jestem w stanie znieść trochę więcej…
Do najbardziej udanych książek kryminalnych 2015 roku z wielką przyjemnością zaliczam:
Remigiusz Mróz – „Ekspozycja”
Remigiusz Mróz za każdym razem udowadnia, że pisanie książek to kwestia spełnienia i tworzenie dobrej jakości tekstów. Każda kolejna powieści autora, wprowadza nas w bardzo realny prawniczy, policyjny świat w którym bohaterowie są wyraziści i nietuzinkowi. Pojawia się tu także element zagadki, tajemnicy. Wszystko to, co sprawia mi radość z czytania kryminałów.Ekspozycja urzekła mnie nie tylko stylem pisania i fabułą, a światem, który wykreował Remigiusz. Ofiara bowiem, zostaje znaleziona na Giewoncie. W Zakopanem powiało grozą…
Joanna Jodełka – „Kryminalistka”
To bardzo dobrze napisana, książka psychologiczna, a przy tym i kryminalna. Intrygująca, zaskakująca, rozbudowana. Zwięzła i lekka zarazem. Bohaterka, pisarka kryminałów, przechodzi problemy w małżeństwie. Mąż jak dyktator wyznacza jej zasady wpólnego życia. Czy to było głównym powodem tego, że sama – jak bohaterowie jej powieści, dopuściła się zbrodni? Joanna Jodełka zawarła w swojej powieści różnorodne wątki, dlatego też, może się ona spodobać bardzo szerokiemu gronu czytelników. Wstyd się przyznać, bo była to moja pierwsza książka tej autorki, ale z pewnością nie ostatnia. Polecam szczerze!
Aleksander Rogoziński – „Ukochany z piekła rodem”
O tak! Ta książka przypadła mi do gustu najbardziej. Fabuła zaskakuje i syci nasze czytelnicze pragnienia. Nie brakuje tu morderstwa i tajemnicy, ale też czarnego humoru, który nadaje szyku całej powieści. Bez dwóch zdań tą książkę musicie przeczytać. Recenzję już zamieściłam…
Joanna Szwechłowicz – „Ostatnia wola”
To moja idolka. Ta powieść, dla takiego czytelnika kryminałów jak ja to cud, miód dla duszy i ciała. Rzecz dzieje się w Polsce. W wielkiej rezydencji zbierają się spadkobiercy majątku pewnej kobiety (ciotki). Ktoś z nich zyska wszystko. Ale ciotka nie zdąży podjąć decyzji, bo w nocy zostaje zamordowana. Uwięzieni w budynku krewni zaczynają posądzać się wzajemnie. Nikt nie spodziewałby się jednak takiego zakończenia, jakim uraczyła nas autorka! Dla mnie bomba! Recenzja już dostępna…
A więc życzę lektury z dreszczykiem
Sylwia Grochala-Winnik