Wieczór miał być – poza naturalnym tego dnia – wspomnieniem mijającego czasu i odchodzących wraz z nim ludzi. Miał być doświadczeniem łagodności trwania w tym, co piękne. Okazał się czymś zdecydowanie głębszym, bo od piękna głosu można było przejść do dobra zawierającego się w śpiewanych słowach.
Zadziwiająco znajomy, a jednak unikalny głos. Zadziwiająco kojarzące się – z już znanymi, muzyczne drżenia, choć słucha się ich, jak nowych. Zadziwiająco podobnie do znanych już, lecz inaczej wyrzeźbione słowa. Natalia Niemen – jako córka wieszcza polskiej wokalistyki – swoim śpiewem wywołuje oczywiste skojarzenie z Czesławem Niemenem. Jednocześnie nie powiela stylu swojego ojca. Jej śpiew brzmi zupełnie nową melodyką. Śpiewane przez nią teksty są pełne absolutnie świeżej poetyki. Artystka, śpiewając, wsłuchuje się w skrywane na co dzień uczucia publiczności, przez co z roli słuchacza, obecni na koncercie stają się uczestnikami rozważań snutych przez wokalistkę.
Z niecodzienną w naszych czasach odwagą składa świadectwo wiary w obecność Boga i jego ojcowską miłość. Wykonując a capella jeden z psalmów, modli się na oczach widzów. Jej piosenki przepełnione są afirmacją życia i miłości. To wszystko czyni Natalię Niemen gwiazdą polskiej sceny muzycznej w znaczeniu dotąd nieznanym i niemającym nic wspólnego z mnóstwem świecidełek, jakich pełno na toplistach. Natalia uspokaja swoim śpiewem skołatane ludzkie dusze i ich rozbiegane myśli.
Kobieco mocnym głosem, Natalia ujawnia uczucia, które równolegle malują się na jej twarzy. Trzeba być blisko, aby dostrzec w jej mimice, szczególnie w oczach, wagę słów i zdań, jakie oddaje słuchaczom i widzom. Gdy po koncercie rozmawia z osobami chcącymi podziękować za występ, widać, iż słucha każdego, kto do niej podchodzi. Już nie na scenie, ale nadal trwa spotkanie, a w jej oczach wciąż widać jak bardzo jest zaangażowana w każdą rozmowę.
Dla odkrycia tak właśnie prezentowanej muzyki warto było przybyć na – zapowiadane przez Portal VVENA.PL – VII Zaduszki Wokalne w Kłodzku. Było to niewątpliwie wydarzenie artystyczne bardzo wysokiego lotu. Nie zawsze tak jest, że scena i widownia zlewają się w pewnego rodzaju wspólną przestrzeń bezpośredniego spotkania twórców z odbiorcami. Stało się tak za sprawą utworów wykonanych przez Natalię Niemen i towarzyszącego jej z akompaniamentem pianisty Pawła „Bzim” Zareckiego.
Należałoby wymienić z tytułu każdą z piosenek, choć zapewne wykonany na zakończenie słynny song „Dziwny jest ten świat” byłby na takiej liście pierwszym utworem. Dla rzetelności kronikarskiej należy dodać, że piosenkę tę Natalia Niemen wykonała na bis. Nie było jej w zaplanowanej części koncertu. „Dziwny jest ten świat” w jej wykonaniu, nie tylko przywrócił wspomnienia tych, którzy słyszeli ten utwór w genialnym wykonaniu Czesława Niemena. To był w pewnym sensie osobny koncert jednej piosenki. Czegoś takiego jeszcze nie słyszałem i nie widziałem na żywo.
Koncert Natalii Niemen poprzedzony był minirecitalem obchodzącego w tym roku swoje sceniczne 15-lecie duetu Abi & Roho Konar. Dla koneserów muzyki i śpiewu było to fantastyczne wprowadzenie w klimat zaduszkowego programu. Roho Konar najpierw w solowej partii gitarowej, potem razem ze śpiewającą i wokalizującą Agatą Bilińską wyprowadzili publiczność ze zgiełku ulicy i niejako przygotowali do spotkania z Natalią Niemen. Nie można w tym miejscu zapomnieć, że to Agata Bilińska kreuje kłodzkie Zaduszki Wokalne. Nie mogę Jej nie podziękować za ten intensywnie muzyczny wieczór głębokiego duchowego odkrycia.
Krzysztof Kotowicz
Musiała to być emocjonalna uczta duchowo – muzyczna. Natalię Niemen znam z kilku piosenek, które odkryłem nie tak dawno w internecie. Z pewnością charyzma Czesława Niemena, która i we mnie zaszczepiła już bardzo dawno umiłowanie do najwyższych lotów poezji Cypriana Norwida, w jakimś istotnym stopniu otworzyła uszy na Tę wokalistkę, ale w zestawieniu z jedynym w swoim rodzaju tytanem polskiej wokalistyki, jak i muzyki w ogóle, mogło być przecież zupełnie odwrotnie. Przyznam się, że słuchając w Jej wykonaniu zaprezentowanej na opolskim festiwalu epokowej pieśni Czesława – „Dziwny jest ten świat”, zdominowanej wówczas emocjami, nie tyle traciłem nadzieję na kunsztowny cyzelunek wokalny z Jej strony, co obawiałem się reakcji publiczności, znając oczywiście już wokalne możliwości Pani Natalii, o czym wspomniałem wcześniej. Wówczas jednak owa reakcja publiczności okazała się bardzo pozytywna. Oczywiście żałuję, że nie miałem okazji być na koncercie zaduszkowym w Kłodzku, tak żarliwie zrecenzowanym Przez Pana redaktora Krzysztofa, ale w jakimś tam istotnym stopniu uległem jego urokowi dziś właśnie.W związku z tą żarliwością duchową chodzi mi po głowie pieśń Czesława, lirnika naszej współczesnej muzyki, szczególnie i wielowątkowo wartościowej „Nieobawiajciesięprawdy”Amen.http://www.youtube.com/watch?v=wGjH2074cOQ&list=PLP8tmDHxJGa8vlWSd-cfLD95mvLlEOmAg&index=4
Na koniec gratuluję Pani Natalii Niemen, ale i Pani Agacie zorganizowania koncertu. Milknąc już, mam nadzieję znaleźć zaraz gdzieś w internecie nagrany choćby fragment koncertu. Pozdrawiam KA