Zmarła Maria Koterbska-Frankl, legenda polskiej piosenki, jedna z najpopularniejszych polskich artystek lat 50. i 60. W repertuarze miała wiele wspaniałych utworów, ale jeden z nich we Wrocławiu wybrzmiewał szczególnie. Chodzi oczywiście o „Wrocławską piosenkę”.
Maria Koterbska urodziła się w 1924 roku w Bielsku-Białej. Swój debiut zaliczyła w wieku 25 lat. Początek swojej kariery związała z Krakowem, gdzie występowała w Teatrze Satyryków. Koncertowała po Europie, Stanach Zjednoczonych i Związku Sowieckim, zaś w 1963 roku na III Międzynarodowym Festiwalu Piosenki w Sopocie otrzymała II nagrodę. Występowała na KFPP w Opolu, gdzie także często zasiadała w jury. W repertuarze miała 1500 piosenek, w tym ok. 400 nagranych. Jej największe przeboje: „Karuzelę”, „Rudzielca”, „Złoty pierścionek”, „Serduszko puka w rytmie cza-cza”, „Augustowskie noce” i „Parasolki” śpiewano w całej Polsce. Teksty dla Koterbskiej pisali m.in. Wojciech Młynarski, Jeremi Przybora i Agnieszka Osiecka.
Wrocławianie znają ją jednak przede wszystkim dzięki pewnej piosence. Jak mówiła sama Koterbska „Wrocławska piosenka” powstała w pociągu, na początku lat 50. Jechała wówczas do Wrocławia na koncert. Tekst powstał więc w pociągu. Napisała go Krystyna Wnukowska, zaś melodią skomponował Jerzy Harald. Ciekawostką jest, że piosenka, której premiera przypadła na koncert w Hali Ludowej, śpiewana była z kartki. Piosenkę o „mknących po szynach niebieskich tramwajach” usłyszała później cała Polska…
W 1978 r. sława Koterbskiej sięgnęła gwiazd i to dosłownie. Gdy polski kosmonauta Mirosław Hermaszewski uczestniczył w ekspedycji kosmicznej na pokładzie „Sojuza”, obok rutynowych raportów prowadzano także prywatne rozmowy. Wtedy właśnie po jednej z takich rozmów przyjaciele kosmonauty z bliskiego jego sercu Wrocławia, chcąc mu sprawić przyjemność, nadali właśnie „Wrocławską piosenkę”. W 2015 roku, na Święto Wrocławia, przygotowano nową wersję piosenki, którą zaśpiewała grupa Me Myself and I, Marcelina, Natalia Lubrano i Nado Squad.
W 2019 r., Prezydent Andrzej Duda, w liście skierowanym do Marii Koterbskiej z okazji 95. urodzin piosenkarki napisał m.in.: Pani nagrania udowadniały, że kameralna, refleksyjna i pełna mądrego humoru piosenka zawsze znajdzie swoich wiernych odbiorców. Nie zważając na odgórnie narzucaną estetykę, konsekwentnie nawiązywała Pani do amerykańskiego jazzu, a śpiewane przez Panią utwory, brzmiąc w rytmie ówczesnych trendów światowej muzyki, były dla milionów Polaków powiewem prawdziwej wolności.
Maria Koterbska zmarła w wieku 96 lat.