Położony jakby na uboczu, jeden z wielu niejako zapomnianych obiektów, jakich jest wiele na Dolnym Śląsku i kilka w powiecie ząbkowickim. Pierwszy na ziemi ząbkowickiej, który znalazł się w rękach gospodarza. To Pałac w Sieroszowie.
Od ponad czterech lat jest przywracany do życia. Nad całością czuwa Fundacja Rezydencja Opatów Henrykowskich, której szefem jest Piotr Zbyl. Działania zmierzające do przejęcia znajdującego się wówczas w fatalnym stanie obiektu i zaniedbanej nieruchomości rozpoczęły się w 2013 r. Piotr Zbyl – rodzinnie związany z Sieroszowem, na co dzień przedsiębiorca branży drogowej i budowlanej, nabył działki, na których z początkiem XVIII wieku wybudowano letnią rezydencję należącą do klasztoru ojców cystersów z pobliskiego Henrykowa. Powstała ona w miejscu spalonego folwarku, jaki tam wcześniej funkcjonował. Całe założenie pałacowo-folwarczne ma zatem ponad 300-letnią historię. Z początkiem XIX w. majątek przeszedł sekularyzację i po kilku transakcjach znalazł się w rękach rodziny Dittrich. Ostatnimi właścicielami była rodzina Schnabel, którzy opuścili Sieroszów w 1945 r. Wtedy cały majątek stał się częścią spółdzielni rolniczej. Po roku 1990 pałac i ogród ulegały stopniowej dewastacji. Nieuchronny upadek zatrzymał Piotr Zbyl, odkupując w drugiej połowie 2013 r. nieruchomość wraz ze ruinami pałacu. Po wejściu do wnętrza pałacu widział… niebo, bo dach uległ całkowitemu zniszczeniu, a ściany budynku były bliskie upadku. Pod koniec 2015 r. powołana została Fundacja pod nazwą Rezydencja Opatów Henrykowskich. Jej inicjatorzy podjęli się dzieła renowacji pałacu i założenia ogrodowego.
Zanim można przystąpiono do pracy, konieczne było uregulowanie wielu formalnych kwestii i jednocześnie fizycznie zabezpieczenie i posprzątanie nieruchomości, a szczególnie pałacu. Opracowany też został plan renowacji i konieczne było pozyskanie środków na ten ambitny projekt. W 2017 roku minister kultury i dziedzictwa narodowego przyznał dotację w wysokości 100 tys. zł na I etap odbudowy zarwanych sklepień dachowych. Rok 2018 to kolejna dotacja na prace konserwatorskie i restauratorskie. Dolnośląski wojewódzki konserwator zabytków we Wrocławiu przyzna na odbudowę dachu wraz z wykonaniem wieńca, rekonstrukcją gzymsu 50 tys. zł. To zadanie jest w trakcie realizacji. Także w roku 2018 minister kultury i dziedzictwa narodowego w ramach rządowego programu „Ochrona zabytków” przyznał dotację na I etap odbudowy zarwanego dachu. Ministerialne wsparcie wyniosło prawie 388 tys. zł i zadanie jest w tych dniach finalizowane. Prezes fundacji Piotr Zbyl nie kryje nadziei, że uda się w kolejnych latach pozyskać pomoc na dalsze zaplanowane prace zabezpieczające i konserwatorskie. Ich wartość jest szacowana na ok. 15 mln zł.
Obecnie w sieroszowskim pałacu trwają bardzo intensywne prace nad odbudową dachu. Kilka ekip fachowców dosłownie ściga się z czasem, aby jeszcze przed Bożym Narodzeniem wykonać elementy kamienne dachu (tzw. „lukarny”), na co udało się pozyskać znaczącą dotację. Prac nie da się w żaden sposób przyspieszyć, gdyż wspomniane elementy architektoniczne odbudowywanego dachu są wykonywane z materiału kamiennego. Jego wycinanie, kształtowanie ornamentów i dopasowywanie do konstrukcji dachu wymaga nie tylko zachowania reżimu technologicznego, ale też wymagań konserwatorskich. Nie można sobie pozwolić na margines błędu, a do osadzenia jest aż dziewięć lukarn…
Fundacja Rezydencja Opatów Henrykowskich prowadzi serwis internetowy www.palacsieroszow.pl , gdzie można miejsce z wyjątkową historią, jaką jest Pałac w Sieroszowie. Na bieżąco można też obserwować postęp prac rewitalizacyjnych poprzez Facebook.
Krzysztof Kotowicz