Książka mówi o autorze bardzo wiele. Pokuszę się o stwierdzenie, że cząstka pisarza zawarta w powieści dokładnie pokazuje nam – Czytelnikom, jaką pisarz jest osobą. Nie bez powodu więc, kolejna książka Krystyny Mirek jest dla mnie powiewem letniego i świeżego wietrzyka w te upalne i ciężkie dni.
Po rozmowie z Krystyną, z całą pewnością stwierdzam, ze jest to przesympatyczna, pozytywnie nastawiona do świata i obeznana w swoim fachu pisarskim kobieta, dlatego jej książki są lekkie, świeże, kuszące i idealne na lato! Najnowszą powieść autorki „Szczęście all inclusive” trzeba przeczytać! Każdy, kto sięgnął już po którąś z książek Krystyny Mirek doskonale wie, że czyta się je bardzo szybko, ponieważ akcja jest wartka, ciekawa i niebanalna! O nie, w żadnym wypadku nie da się nudzić przy tych lekturach!
Główną bohaterką w książce jest Beata. Niemniej jednak należy zaznaczyć, że w powieści poznacie kilka ciekawych historii różnych ludzi. Pochodzących z odmiennych klas społecznych, o różnorodnych zainteresowaniach, pasjach i ambicjach. Wszystkich jednak połączą dwa wspólne elementy: soczysta w swoje zasoby Grecja i miłość – w odmianach innych dla każdego z bohaterów. Nie da się ukryć, że istotną rolę odegra w książce szczęście, które okaże się dla każdego z bohaterów czymś zupełnie odmiennym. W wyniku nieoczekiwanych komplikacji życiowych, Beata wyjeżdża do Grecji. Jednak nie na wakacje, jak planowała, a do pracy. Poznaje tam zabawną i zaangażowaną w przyjaźń Agnieszkę, Jakuba przytłoczonego miłością swojej narzeczonej i przełożonej w jednej osobie, a także wiele osób, które na pozór wydają się nie istotnym elementem jej życia. Jednak ciąg wydarzeń szybko pokazuje, że te wakacje dla wszystkich bohaterów okażą się bardzo ważne.
Te wakacje dla wszystkich bohaterów
okażą się bardzo ważne.
Czytając powieść „Szczęście all inclusive” spostrzegłam, iż autorka zawarła w książce wiele wartości życiowych, ukrytych w uczuciach, myślach wykreowanych bohaterów. Szczęście ma wiele postaci. Często bywa tak, że to co nas unieszczęśliwia, byłoby zbawienne dla drugiej osoby. Jak bohaterowie rozwiążą swoje troski z którymi się borykają? Co los przygotował dla Beaty, Jakuba i Agnieszki prowadząc ich krętymi ścieżkami? Dowiecie się oczywiście czytając książkę. Lektura pisana klarownym i zrozumiałym stylem, znanym już autorce. Powoduje to, że książkę czyta się szybko, ale z wielkim zaangażowaniem. Odnalazłam w niej wiele anegdot wartościowych, nad którymi postanowiłam się zatrzymać i zastanowić, przenieść na swoje życie, ale także chwil radości i uśmiechu, którym częstowałam się śmiejąc w głos. Jeśli na lato szukacie lektury lekkiej, świeżej i niebanalnej sięgnijcie po „Szczęście all inclusive” Krystyny Mirek. Dziękuję Wydawnictwo FILIA za nadesłanie egzemplarza recenzenckiego. A na weekend z Krystyna Mirek zapraszam 19-20 lipca na Czasie na Książki!