Donkiszot, hochsztapler, złodziej, Dillinger – w swojej działalności artystycznej Andrzej Jarodzki wybiera dla siebie różne role, powtarzając, że „w sztuce pojęcie zawodowstwa po prostu nie istnieje, a artystą bywa się tylko w momencie tworzenia”.
Jarodzki porzuca tym samym uniwersalną ideę heroizacji figury artysty oraz potrzebę ciągłego poświęcenia się sztuce. Odchodzi od oczekiwań formatowania swojej praktyki twórczej poprzez wybór jednego medium, pielęgnując zamiast tego wyswobadzającą koncepcję jej nieograniczoności. Jarodzki robi to zresztą w dwojaki sposób – maksymalnie rozszerzając obszar środków wyrazu: od malarstwa, rzeźby, grafiki przez fotografię, przedmioty gotowe, instalację, po projekty utopijne oraz urzeczywistniając w swojej praktyce twórczej najbardziej szalone koncepcje. Jedną z nich jest na pewno ustawiony na wrocławskim Placu Strzegomskim objet trouvé zatytułowany Pociąg do nieba – czyli zainstalowana niemalże pionowo lokomotywa wzbijająca się po szynach w kierunku nieba. Z całego szeregu różnych mediów artystycznych stosowanych przez Jarodzkiego najbardziej wybijającym się pozostaje jednak malarstwo, w ramach którego, jak mówi kurator wystawy, artysta podejmuje trud nie tylko rejestrowania rzeczywistości, ile „tworzenia czegoś na kształt fotografii własnej pamięci i wyobraźni”. W realizacjach tych, wyraźny jest „gigantyczny napór obrazów, ikonosfery popularnej, medialnej, konsumpcyjnej” zestawiony z czymś, co nazywać można „obecnością miejsc jakby z schulzowskiej Ulicy Krokodyli, odrapanych kamienic, tandety, bałaganu. (…) To świat śmietników i złomowisk. Wysypisk i opuszczonych fabryk”. Stąd tytuł wystawy odnosi się do specyficznej praktyki twórczej, polegającej na wykradaniu/wydobywaniu widzialności z rezerwuaru pamięci, marzeń, myśli i nieświadomości.
Dorobek artystyczny Jarodzkiego to jednak nie tylko zmaterializowane w obiekcie sztuki koncepcje, ale także szereg spontanicznie wykonywanych działań i happeningów, które dzisiaj istnieją już tylko w postaci zarejestrowanych na papierze fotograficznym kadrów. W konsekwencji wystawa „Złodziej obrazów” będzie integrowała materialne dzieła sztuki z dokumentacją prac wykonywanych głównie na przełomie lat 80. i 90. Znajdą się na niej obiekty oraz malarskie serie ukazującego fascynację artysty techniką, w których stale powraca motyw maszyny, plakaty i szkice o charakterze retrospekcyjnym, jak również materiały archiwalne przybliżające nieistniejące już realizacje scenograficzne, instalacyjne oraz efemeryczne działania happeningowe.
Wystawa pt. „Złodziej obrazów” można oglądać od 3 marca 2017 r. do 1 kwietnia 2017 r. w Galerii Miejskiej we Wrocławiu.