„Król Lear” jest jednym ze szczytowych osiągnięć Szekspira, dramatem-legendą, jak sądzi wielu, najlepszą ze sztuk dramaturga wszech czasów, „bo właśnie w niej mówi on najbardziej serio” (W. Hazlitt).
Z arcydziełem tym łączy się ogromna tradycja kulturalna, nie tylko sceniczna, ale także np. filmowa (wspomnieć tu należy wybitne ekranizacje G. Kozincewa, P. Brooka i A. Kurosawy). Jego fabuła bywa przedmiotem rozlicznych interpretacji, nieraz skrajnie od siebie różnych, lecz zgodnych co do jednego: wizja Szekspira to jedno z najgłębszych, a zarazem najbardziej pesymistycznych studiów ludzkiej natury. Aby porwać się na ten tekst, reżyser musi dysponować nie tylko umiejętnościami fachowymi i wiedzą o dramacie, ale także ludzkim doświadczeniem, tylko ono bowiem pozwala przeniknąć motywacje i zachowania postaci. Wybitny znawca Szekspira Henryk Zbierski napisał: „Trzeba być intelektualistą, aby w pełni zrozumieć tragiczne losy Hamleta, wystarczy być człowiekiem, aby zrozumieć głębię cierpienia Leara”. Być człowiekiem: tak mało – a jednocześnie tak wiele.
Wyzwanie inscenizacji arcydramatu – wielkie i dla pojedynczego twórcy, i dla obu łączących swe siły zespołów teatralnych – podejmuje Anna Augustynowicz, reżyserka utytułowana i doświadczona, dla której dramaturgia Szekspira jest obok nowych, współczesnych tekstów najważniejszym materiałem do pracy scenicznej. Minimalizm używanych środków scenicznych, powściągliwość w ukazywaniu reżyserskiego ego, a przy tym perfekcja i świadomość sceny oraz wyczulenie na kwestię komunikatywności spektaklu powodują, że w jej spektaklach wyraźniej niż gdzie indziej dochodzą do głosu intencje autora. Innymi słowy, Szekspir bardziej jest Szekspirem, niż to się zwykle zdarza w dzisiejszych czasach. Legnicko-opolska koprodukcja będzie piątym spotkaniem Anny Augustynowicz z Szekspirem – po zrealizowanych w Szczecinie Romeo i Julii (1995), Śnie nocy letniej (2000) i Burzy (2016) oraz warszawskiej inscenizacji Miarki za miarkę (Teatr Powszechny, 2006).
W głównej roli – którą kreowali artyści najwyższej miary (w Polsce m.in. Gustaw Holoubek, Jerzy Trela, Andrzej Seweryn, Daniel Olbrychski, Zbigniew Zapasiewicz) – wystąpi Mirosław Zbrojewicz. „Niewielu aktorów odważyło się wcielić w tę postać, która ma format postaci Michała Anioła – pisał G. T. di Lampedusa. – I chyba żadnemu nie powiodło się to w pełni”. Resztę obsady wypełnią kobiety, co jest zarówno przewrotnym odwróceniem tradycji elżbietańskiej, jak i grą ze stereotypami „męskiej”, patriarchalnej kultury, której Król Lear jest niewątpliwym ucieleśnieniem, a której rozpad dziś obserwujemy.